Piotr Suchenia jest znany z tego, że podejmuje się odważnych wyzwań. Biegacz z Gdyni zdążył już między innymi wygrać morderczy maraton na biegunie północnym. A to ogromne wyzwanie dla organizmu. Mocny wiatr, bardzo niskie temperatury i inne ciśnienie atmosferyczne stanowią dla wielu barierę nie do pokonania. Ale nie dla gdynianina.
Jeszcze w tym roku Suchenia chce podbić Antarktydę. Biegacz poluje na to, by zostać jedynym Polakiem, który wygra maraton zarówno na biegunie północnym jak i południowym. W czwartek 13 grudnia przebiegnie 42,195 kilometra na Antarktydzie.
>>> Kilka banków w Polsce zmagało się z awarią. Co było przyczyną?
Nasz maratończyk nie odpuszcza i sumiennie przygotowuje się do startu. Obecnie Suchenia trenuje w Chile. - Pierwotnie mieliśmy lecieć na Antarktydę w środę. Okazało się, że pogoda namieszała, warunki mają być ekstremalne i wylot przenieśli. Start będzie więc albo w środę, czwartek albo piątek. Nie wiadomo, jak będzie z pogodą. Od tego będzie uzależniony też powrót do domu. Zapowiada się bardzo ciekawy maraton. Jestem okrutnie nakręcony na ten start - mówi na Facebooku.