Krystek odpowie za śmierć Anaid?

i

Autor: Marcin Gadomski / SUPER EXPRESS

"Krystek" BEZCZELNIE o seksaferze: "Nagrywałem stosunki seksualne. Miałem takie upodobanie"

2020-10-02 12:30

Zarzuty o popełnienie ponad 60 przestępstw, w tym wielu o charakterze seksualnym, szokujące historie z sopockiego klubu Zatoka Sztuki, a także samobójcza śmierć 14-letniej Anaid z Gdańska... "Krystek" kojarzony jest z najbardziej uderzającą i tajemniczą trójmiejską seksaferą. Do znanego jako "Łowca nastolatek" Krystiana W. dotarli dziennikarze Faktu. W opublikowanej dziś rozmowie mężczyzna przyznał, że nagrywał stosunki z dziewczynami, ale... "to nic złego".

"Łowca nastolatek" to człowiek, o którego procesie usłyszała cała Polska. Krystiana W. pogrążyły zeznania osób filmowanych podczas stosunków. "Krystek" został oskarżony o popełnienie przeszło 60 przestępstw, w tym ponad 40 o charakterze seksualnym. Mowa nie tylko o gwałtach, ale również usiłowaniu doprowadzenia pokrzywdzonych do obcowania płciowego czy uprawianiu seksu z małoletnimi. Historię jednej z dziewczyn, które miały styczność z 43-letnim dziś mężczyzną, opisaliśmy w artykule "Krystka widziałam tylko raz". Mama tragicznie zmarłej Anaid po filmie Latkowskiego [ROZMOWA].

W wywiadzie udzielonym Faktowi Krystian W. przyznaje, że dorywczą pracę w sopockich klubach zaczynał od poszukiwania hostess i tancerek. "Łowca nastolatek" odniósł się również do telewizyjnych produkcji poruszających temat samobójczej śmierci 14-latki z Gdańska, z którą jest kojarzony. - W tych filmach pomija się fakt, że Anaid rzuciła się pod pociąg krótko po kłótni z matką - mówi "Krystek". - Poznałem ją przez internet, w portalu społecznościowym, gdzie zawyżała swój wiek - tłumaczy mężczyzna.

Pytany o 67 zarzutów, jakie mu postawiono, 43-latek odpowiada Faktowi w jednoznaczny sposób. Uważa, że "organy ścigania i sądy znalazły kozła ofiarnego". Twierdzi, że świadkom zalecano, by zeznać "raz a dobrze", sugerując przy tym, że kontakt z głównym podejrzanym nastąpił wcześniej, niż rzeczywiście miało to miejsce. Oskarżony nie przyznaje się do winy. - Bywało tak, że nagrywałem stosunki seksualne. Po prostu miałem takie upodobanie - mówi Faktowi "Krystek". - Sam nie jestem dumny z niektórych zdarzeń. Nikogo jednak nie skrzywdziłem - dodaje.

Detektyw Rutkowski o filmie Latkowskiego: Sylwek, mam nadzieję, że masz dowody. Zajmę się sprawą

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki