W minioną środę (5 maja) po godzinie 14:00 do dyżurnego lęborskiej policji zadzwoniła kobieta z niecodziennym zgłoszeniem. Twierdziła, że odmówiono jej obsługi na poczcie. Żądała, by interweniujący funkcjonariusze ukarali w związku z tym pracownika poczty, który w jej mniemaniu dopuścił się wykroczenia. Jak się okazało, przykrych konsekwencji doczekała się sama zgłaszająca. Powodem był brak maseczki.
i
Autor: KPP Lębork/ Materiały prasoweLębork: Przyszła na pocztę bez maseczki. Oburzona zadzwoniła na policję. Jak to się skończyło?
Jak tłumaczą lęborscy stróże prawa, zgłaszająca nie miała maseczki ochronnej na twarzy. Nie chciała jej nałożyć i z tego powodu nie została obsłużona. Nawet po przyjeździe funkcjonariuszy 34-latka nie reagowała na wydane przez nich polecenie zasłonięcia ust i nosa. W związku z tym policjanci sporządzili przeciw niej wniosek o ukaranie do sądu.
- Prosimy o stosowanie się do obowiązujących obostrzeń sanitarnych - apelują mundurowi, zapowiadając stanowcze i represyjne podejście w stosunku do osób lekceważących przepisy.
Przypomnijmy, że nieprzestrzeganie obowiązku zasłaniania ust i nosa może stanowić uzasadnienie odmowy sprzedaży. - Osoby, które nie stosują się do tego obowiązku, powinny liczyć się z wysokimi karami finansowymi - tłumaczą policjanci.
Sonda
Czy zniesienie obowiązku noszenia maseczek na zewnątrz to dobra decyzja?