Makabrycznego odkrycia w poniedziałkowy wieczór dokonał przechodzień, który informację szybko przekazał służbom. Na miejscu zjawili się policjanci wraz z biegłym medycyny sądowej. Denatem okazał się 71-letni mieszkaniec Gdańska.
- Biegły wstępnie wykluczył, że do jego śmierci przyczyniły się osoby trzecie - mówi nam Aleksandra Siewert z gdańskiej policji. Śmierć mężczyzny była więc najprawdopodobniej wynikiem nieszczęśliwego wypadku, choć ostateczne odpowiedzi przyniesie dopiero sekcja zwłok.