Aktualizacja (godzina 13:45): Proces nie mógł się dziś rozpocząć. Powód? Brak obrońcy jednego z oskarżonych. Na kolejne podejście trzeba będzie poczekać kilka tygodni.
Gang, którego przywódcą miał być Jakub K. ps. "Kuba", działał na terenie całej Polski, także na Pomorzu. Oskarżonym zarzucono m.in. porwanie prawnika Krzysztofa K. Do zdarzenia doszło cztery lata temu w Gdańsku. Z relacji adwokata wynikało, że jadąc autem, został zatrzymany pod pozorem kontroli drogowej przez mężczyzn ubranych w mundury funkcjonariuszy CBŚP, poruszających się samochodem z umieszczonym na dachu kogutem i napisem "Policja" na jednej z szyb. Gdy auto zatrzymało się, porywacze mieli wybić młotkiem szybę w drzwiach, zastraszyć mecenasa bronią, skuć w kajdanki i zabrać do pojazdu. Mężczyzna został uwolniony dopiero następnego dnia w okolicach Ostródy.
Ponadto Jakub K. i Maciej B. zostali oskarżeni o to, że w sierpniu tego samego roku w Koszalinie usiłowali zabić znanego zapaśnika. Do sportowca strzelono cztery razy, mężczyzna przeżył, ale został na trwałe okaleczony, m.in. stracił nogę.
Jakubowi K. zarzucono również, że usiłował zabić dwóch próbujących go zatrzymać policjantów. W lutym 2017 roku w Warszawie mężczyzna oddał w stronę funkcjonariusza osiem strzałów. Wówczas zdołał uciec.
Podczas zatrzymania głowy gangu policjanci zabezpieczyli samochód udający cywilny radiowóz policyjny. Auto było wyposażone w używane przez policję sygnały świetlne, modulator sygnałów dźwiękowych oraz radiostację umożliwiającą prowadzenie nasłuchu na policyjnej częstotliwości. W bagażniku znajdowało się także ponad 800 sztuk amunicji oraz maczeta.
Podcasty
Playlisty tematyczne
