Pożar w Gdańsku. Olbrzymie straty, jedna osoba w szpitalu. Zatrzymano 30-latka

i

Autor: KMP Gdańsk / Pixabay Pożar w Gdańsku. Olbrzymie straty, jedna osoba w szpitalu. Zatrzymano 30-latka

Pożar w Gdańsku. Olbrzymie straty, jedna osoba w szpitalu. Zatrzymano 30-latka

2021-10-04 13:30

Gdańscy funkcjonariusze zatrzymali 30-letniego mężczyznę, który jest podejrzewany o spowodowanie pożaru w rejonie dzielnicy Ujeścisko-Łostowice. Jak podaje policja, ogień zajął m.in. elementy mebli przy wiacie śmietnikowej, ale również elewację budynku oraz wnętrza mieszkań. Straty wyceniono na 130 tysięcy złotych. Człowiek, który ma być odpowiedzialny za sprowadzenie pożaru w Gdańsku, został dziś doprowadzony do prokuratury na przesłuchanie.

Pożar w Gdańsku rozprzestrzenił się w niedzielę nad ranem, 3 października 2021 roku. - Mundurowi z komisariatu na Suchaninie otrzymali zgłoszenie, że na jednej z ulic dzielnicy Ujeścisko-Łostwice doszło do pożaru budynku mieszkalnego. Wstępne ustalenia funkcjonariuszy wykazały, że ogień zajął elementy mebli pozostawionych przed wiatą śmietnikową, a także elewację budynku i wnętrza niektórych mieszkań. Z powodu pożaru i zadymienia mieszkańcy musieli opuścić blok, a jedna z mieszkanek została przewieziona do szpitala na badania - tłumaczy podinsp. Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Na miejscu stróże prawa wyjaśniali szczegółowe okoliczności zdarzenia pod nadzorem prokuratora. Wezwano też biegłego z zakresu pożarnictwa oraz technika kryminalistyki. - Policjanci przeprowadzili oględziny, przesłuchali świadków, zabezpieczyli substancję powypaleniową oraz zapis z monitoringu, który szczegółowo przeanalizowali - dodaje podinsp. Magdalena Ciska. Jak się okazało, prawdopodobnie nie był to nieszczęśliwy zbieg okoliczności, a umyślne działanie. Mundurowym udało się już zatrzymać podejrzewanego.

Sonda
Czy boisz się pożaru?

- Wczoraj do tej sprawy funkcjonariusze zatrzymali 30-latka z Gdańska, który może mieć związek z powstaniem pożaru. Zatrzymany gdańszczanin przebywa w policyjnym areszcie. Dziś zostanie doprowadzony do prokuratury, gdzie ma być przesłuchany. Funkcjonariusze cały czas pracują nad tą sprawą i wyjaśniają jej okoliczności. Za sprowadzenie pożaru zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach grozi do 10 lat więzienia - przekazała w poniedziałek podinsp. Magdalena Ciska.

Katedra w Nantes spłonęła.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki