Ogromna tragedia

Radek stracił w płomieniach córeczkę i żonę! Teraz wszyscy płaczą nad jego losem. "Nie ma do czego wracać"

2024-05-26 18:09

Serce Radka rozpadło się na milion kawałków. W jednej chwili stracił córeczkę Amelkę (+6 l.) i żonę Małgosię (+34 l.). On sam z popatrzeniami trafił do szpitala. Ogień zabrał mu cały dobytek. Nie ma nawet zdjęć żony i córeczki. Ci, którzy go kochają, zaapelowali o pomoc dla niego. W trzy dni zebrali już 70 tys. zł.

W pożarze budynku mieszkalnego i warsztatu, który wybuchł w środę, 22 maja w Tczewskich Łąkach na Pomorzu, zginęła 34-letnia matka i jej 6-letnia córka. Do szpitala trafił poparzony ojciec rodziny.

Prawdopodobnie zwarcie elektryczne przerodziło się w gwałtowny pożar. Właściciel warsztatu, 45-letni Radosław H. mieszkał wraz z żoną i córeczką na poddaszu. Kiedy dźwięki pękających, prawdopodobnie baków z paliwem, obudziły domowników, droga ucieczki schodami była już odcięta. Płomienie szalały.

Teraz ci, którzy go kochają, zorganizowali zbiórkę w internecie. W trzy dni zebrali prawie 70 tys. zł!

- Pomóżmy Radkowi odbudować jego życie, bo stracił wszystko. Jego dom i warsztat całkowicie spłonęły. Zginęło wszystko, co kochał, a przede wszystkim jego rodzina. Nie ma do czego wracać. Nic mu nie pozostało poza nami. Radek to świetny facet. Zawsze radosny i uśmiechnięty i bardzo przyjacielski. Taka też była jego żona Małgosia i 6-letnia córeczka Amelka. Teraz my, rodzina, przyjaciele i ludzie dobrej woli jesteśmy mu bardziej potrzebni niż kiedykolwiek. Wiem, że Radek ma wielu kolegów, wiele koleżanek i przyjaciół dlatego zakładamy tę zbiórkę, aby mu pomóc - czytamy w poście zamieszonym na profilu zrzutka.pl.

Świętokrzyskie. Dramatyczna akcja ratunkowa w czasie pożaru DPS w Kielcach
Sonda
Byłeś kiedyś świadkiem pożaru?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki