Rzeź na imprezie urodzinowej

Piotr zadźgał 17-letniego Grzesia. Masakra na urodzinach. Sprawca chce łagodniejszego wyroku. "Żałuję strasznie"

2022-12-13 12:34

W Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku wygłoszone zostały mowy końcowe w procesie odwoławczym w sprawie zabójstwa 17-letniego Grzegorza K. do którego doszło w 2021 roku w Mądrzechowie w powiecie bytowskim. W ubiegłym roku Sąd Okręgowy w Słupsku skazał 30-letniego Piotra R. na 25 lat więzienia.

Do zbrodni doszło w lutym 2021 roku w wynajętym domku letniskowym w Mądrzechowie (woj. pomorskie). W trakcie odbywającej się tam imprezy urodzinowej doszło do bójki pomiędzy 30-letnim Piotrem K. a Dawidem W. Oskarżony, zdaniem śledczych, uderzył w twarz Dawida i zadał ciosy nożem dwóm siedemnastolatkom. Dominika Sz. ugodził w udo. Grzegorzowi K. wbił nóż sześć razy. Uderzenia w serce i płuca były śmiertelne.

Według opinii psychiatrów Piotr R. w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów był poczytalny. W trakcie procesu w Sądzie Okręgowym w Słupsku przyznał się do winy ale twierdził, że nie pamięta szczegółów. Złożył także oświadczenie: - Żałuję, że Grzesiu zginął. To nie powinno się zdarzyć. Nie mogę sobie wyobrazić bólu, jaki pani czuje (…) jest mi niezmiernie przykro. Grześ był dobrym chłopakiem. Nie było między nami konfliktu. Z całego towarzystwa on był normalny - oświadczył.

W Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku wygłoszone zostały mowy końcowe w procesie odwoławczym w sprawie zabójstwa 17-letniego Grzegorza K. W ubiegłym roku Sąd Okręgowy w Słupsku skazał Piotra R. na 25 lat więzienia za zabójstwo 17-letniego Grzegorza K. oraz naruszenie czynności narządów ciała u Dominika Sz. (17 l.) i naruszenie nietykalności cielesnej Dawida W. (19 l.) - Ten czyn nie był wcześniej planowany. Jego dokonanie było pewną sekwencją zdarzeń, przy czym nie musiało to determinować skutków w postaci śmierci Grzegorza K. - wyjaśniał obrońca mężczyzny. Zaznaczył, że użycie przez oskarżonego noża było impulsem na wcześniejsze zachowanie jednego z poszkodowanych, który uderzył go w twarz.

Obrońca Piotra R. chce złagodzenia kary

Adwokat tłumaczył, że jego klient nie chciał uciekać, był w szoku i nie wiedział co się stało. - Zatrzymany przez patrol policji, poinformował, że ktoś jest ranny, że ktoś dostał nożem i trzeba mu pomóc - uzasadniał Gregorczuk. Dodał, że cała sytuacja podczas imprezy cechowała się dużym stopniem dynamiki. - Uczestnicy pili alkohol, zażywali środki psychoaktywne - mówił. Zdaniem obrońcy nie było to zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem czy dla zysku. - Piotr R. działał pod wpływem impulsu i emocji - ocenił. Obrońca wniósł o złagodzenie kary do 15 lat więzienia i "przyjęcie, że czyn został popełniony w zamiarze ewentualnym".

Prokurator oraz pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych wnieśli o utrzymanie wyroku 25 lat pozbawienia wolności.

Pełnomocnik matki i siostry Grzegorza K., wskazywał, że sąd pierwszej instancji prawidłowo uznał, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim. - Ciosy, umiejscowienie tych ciosów, a także siła, którą biegła z zakresu medycyny sądowej porównywała do wbicia noża w arbuz (...) dawały oskarżonemu praktyczną gwarancję pozbawienia człowieka życia - przekonywał Kowalski.

Oskarżony Piotr R. w trakcie rozprawy wyraził skruchę. "Żałuję strasznie tego co się stało, bardzo żałuję" - mówił. Zaznaczył, że zrozumiał co zrobił odsiadując wyrok w areszcie. "Grzegorz niestety umarł" - podkreślił i dodał, że on też "dużo stracił". "Straciłem syna, którego nigdy nie zobaczę, nie mam nikogo, na kogo mógłbym liczyć" - tłumaczył.

Wstrząsający finał osiemnastki! Nie żyje 17 latek!
Sonda
Czy sprawcy zabójstw powinni od razu trafiać za kraty na dożywocie?

Jak rozpoznać, że dziecko ma problemy z agresją? Jak reagować, zanim będzie za późno?

Tej rozmowy powinien posłuchać KAŻDY RODZIC.

Listen to "Agresja u dzieci i młodzieży. Skąd się bierze i jak sobie z nią radzić? DROGOWSKAZY" on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki