53-latek nie odpowie za katastrofę śmigłowca pod Iłżą. Zawdzięcza to swojemu ojcu

2025-11-06 19:49

Prokuratura w Lisku umorzyła śledztwo ws. katastrofy śmigłowca w Błazinach Górnych pod Iłżą, do której doszło 3 sierpnia br. To dlatego, że ojciec pilota maszyny, który został ranny w wypadku, nie złożył wniosku o ściganie karne sprawcy. Do zdarzenia doszło, gdy 53-latek zahaczył płozami o przewody linii energetycznej średniego napięcia i doprowadził do uderzenia śmigłowca o ziemię.

Katastrofa śmigłowca pod Iłżą. Prokuratura umarza śledztwo

i

Autor: Mumulafrite/ CC0 1.0 Prokuratura w Lisku umorzyła śledztwo ws. katastrofy śmigłowca w Błazinach Górnych pod Iłżą, do której doszło 3 sierpnia br. To dlatego, że ojciec pilota maszyny, który został ranny w wypadku, nie złożył wniosku o ściganie karne sprawcy, zdj. ilustracyjne
  • W Błazinach Górnych doszło do wypadku śmigłowca, w którym ranny został pasażer.
  • Pilot, podczas prywatnego lotu, zahaczył płozami o linię energetyczną, co doprowadziło do upadku maszyny.
  • Mimo obrażeń ojca pilota prokuratura umorzyła sprawę. Dlaczego? Odpowiedź znajdziesz w artykule.

Katastrofa śmigłowca pod Iłżą. Prokuratura umarza śledztwo

Nie będzie zarzutów dla 53-latka za spowodowanie wypadku w ruchu powietrznym w Błazinach Górnych pod Iłżą. Jak ustaliła prokuratura, posiadający licencję pilota mężczyzna wynajął od jednej z firm śmigłowiec typu Guimbal Cabri G2, żeby odbyć prywatny lotu na trasie: Radom Piastów - Rzęchów, Rzeczniówek, Błaziny Górne, gm. Iłża - Radom Piastów.

Zbliżając się do Błazin Górnych, pilot śmigłowca, przystępując do lądowania, na wysokości około 7-9 metrów nad ziemią, przy prędkości około 110 km/h, zahaczył płozami o przewody linii energetycznej średniego napięcia i doprowadził do uderzenia śmigłowca dolną częścią jego kadłuba o ziemię. W wyniku tego zdarzenia obrażeń doznał pasażer śmigłowca, ojciec pilota - poinformowała Aneta Góźdź, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

Śledztwo w sprawie katastrofy śmigłowca zostało jednak umorzone. Jak dodaje rzeczniczka radomskiej prokuratury, zgodnie z treścią art. 177 § 3 kk jeżeli pokrzywdzonym jest wyłącznie osoba najbliższa, ściganie przestępstwa z art. 177 § 1 kk następuje na jej wniosek, tymczasem pokrzywdzony, tj. ojciec 53-letniego pilota, nie złożył wniosku o ściganie karne sprawcy wypadku.

- W tej sytuacji stosownie do treści art. 17 § 1 pkt 10 kpk prokurator obowiązany był umorzyć to postępowanie bez przedstawienia sprawcy zarzutu - czytamy w komunikacie.

Katastrofa samolotu w Radomiu
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki