Warszawa: Alarm bombowy w metrze

2011-07-29 3:30

Wielka akcja policji w samym sercu stolicy! Uzbrojeni w ciężkie kombinezony pirotechnicy, czekający w gotowości robot i zamknięta część stacji metra Politechnika. Przez cztery godziny stołeczni policjanci przeczesywali teren w poszukiwaniu ładunków wybuchowych na peronie. Wszystko przez podejrzany neseser pozostawiony na schodach stacji.

- Na stacji metra Politechnika od strony Nowowiejskiej, obok bankomatu stoi teczka. Nikogo przy niej nie ma - taki telefon odebrał wczoraj policyjny dyżurny kilka minut przed południem. Dla służb był to wystarczający sygnał, by zacząć działać. Na miejscu w ciągu kilku chwil pojawili się policjanci i karetki pogotowia. Funkcjonariusze zaczęli zabezpieczać teren, w drodze była też jednostka pirotechniczna.

Policjanci w kombinezonach weszli na zamknięty i odgrodzony wcześniej teren stacji. Jeden z nich skanerem prześwietlił czarną walizkę. Na szczęście w środku nie było śladu materiału wybuchowego. Mimo to funkcjonariusze umieścili podejrzany ładunek w specjalnym metalowym pojemniku.

Dopiero wtedy wynieśli go na zewnątrz i zabrali do dokładniejszego sprawdzenia. A wszystko działo się na oczach przerażonych warszawiaków. - Nie było potrzeby zatrzymania pociągów metra ani ruchu kołowego nad stacją. Sprawdzenie pirotechniczne zakończyło się około godz. 16 - mówi nadkom. Ewelina Gromek-Oćwieja ze stołecznej policji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki