Chwile grozy nad Narwią. Elektryczny mercedes wpadł do rzeki
Do niecodziennego i groźnie wyglądającego zdarzenia doszło w sobotę (20 grudnia) w Pułtusku, w rejonie mostu Wyszkowskiego. Elektryczny Mercedes EQS stoczył się ze skarpy i wpadł wprost do rzeki Narew. Zgłoszenie do służb wpłynęło o godz. 17:08.
Na miejsce zadysponowano dwa zastępy straży pożarnej z łodzią oraz jeden zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej. Strażacy zastali właściciela pojazdu na brzegu oraz samochód, który dryfował w nurcie Narwi. Jak się okazało, kierowca zdążył opuścić pojazd, zanim ten wpadł do wody. W aucie nikogo więcej nie było.
Jak doszło do wypadku?
Według wstępnych ustaleń samochód prawdopodobnie nie został odpowiednio zabezpieczony na brzegu. Najpewniej nie zaciągnięto hamulca ręcznego, przez co mercedes sam ruszył i zsunął się do rzeki.
Sytuację znacznie utrudniały warunki atmosferyczne − zapadająca ciemność, mgła i silny nurt Narwi. Auto zostało porwane przez wodę i przemieściło się w dół rzeki na dystansie przekraczającym kilometr. Strażakom udało się je zlokalizować i zabezpieczyć liną przywiązaną do drzewa na brzegu. Ze względu na zagrożenie akcję wydobycia przełożono na niedzielny poranek.
Specjalistyczna Grupa Ratownictwa w akcji
W niedzielę (21 grudnia) do działań wkroczyła Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno-Nurkowego „Warszawa 5”. − Działania polegały na podniesieniu pojazdu przy użyciu irodyn zamkniętych oraz elektrycznej pompy zanurzeniowej − przekazała Komenda Miejska PSP m.st. Warszawy. Z powodu trudno dostępnego miejsca konieczne było odholowanie auta na odcinku około 500 metrów.
Akcja trwała od godziny 9 do 13:30 i zakończyła się sukcesem. Z Narwi wydobyto luksusowego Mercedesa EQS, którego wartość szacowana jest na blisko 300 tys. zł. Najważniejsze: w całym zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń.