Dom Romualda Gutta, położony w Kolonii Profesorskiej Politechniki Warszawskiej, to ikona modernizmu. Zbudowany w latach 20. XX wieku, wyróżnia się na tle sąsiednich dworkowych willi swoją awangardową bryłą i szarą cegłą cementową.
Jak podaje portal muratorplus.pl, willa Gutta była manifestem architektonicznym, odrzucającym styl narodowy na rzecz prostych form i ograniczonego detalu.
− W 1928 roku na Kolonii Profesorskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Profesorów Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej stanął dom inny niż wszystkie. Nie jak u sąsiadów (profesorów, architektów, artystów) - dworkowy wykończony jasnym tynkiem. Złożona z kilku prostopadłościanów awangardowa bryła pozbawiona niemal ornamentu, obłożona została szarą cegłą cementową - znakiem rozpoznawczym autora i właściciela domu, architekta Romualda Gutta − czytamy na muratorplus.pl.
Willa o powierzchni 398 m kw. składa się z trzech kondygnacji. Na parterze znajduje się mieszkanie dla służby, jadalnia, gabinet, pracownia oraz garaż. Na piętrze mieszczą się sypialnie i bawialnia dla dzieci, a na poddaszu duża sypialnia z tarasem.
W ogłoszeniu o sprzedaży, zamieszczonym m.in. na OtoDom, czytamy o unikatowych rozwiązaniach, takich jak winda samochodowa: − Tuż obok (kuchni i jadalni − red.) znajduje się przytulny pokój kominkowy, idealny do wieczornego relaksu. Dodatkowo, na tym poziomie ulokowano również sypialnię gościnną, reprezentacyjny hol oraz rzadko spotykaną, funkcjonalną windę samochodową, będącą przykładem awangardowych rozwiązań architektonicznych − czytamy.
Ważnym elementem projektu jest ogród, zaprojektowany przez wybitną architektkę krajobrazu Alinę Scholtz. Zieleń dopełnia modernistyczną bryłę budynku, tworząc harmonijną całość. S
Konserwacja z poszanowaniem historii
Dom Romualda Gutta od niemal dekady znajduje się w rejestrze zabytków. Jak informuje muratorplus.pl, prywatny właściciel przeprowadził konserwację willi z poszanowaniem oryginalnych elementów projektu.
− Prywatny właściciel, świadomy znaczenia domu-manifestu, dokonał konserwacji, przeprowadzając proces badawczy podobny jak przy odnawianiu murów gotyckich: z termouszczelnieniem, analizą spoiwa, doborem kolorystycznym uzupełnień i próbami czyszczenia licówki − czytamy na portalu. Dzięki temu udało się zmodernizować budynek bez naruszania jego istoty.
Czy znajdzie się nabywca gotowy zapłacić 39 milionów złotych za dom Romualda Gutta? Czas pokaże.
Źródło: muratorplus.pl