Dramat na Woli. Był tak poraniony, że nie mógł się samodzielnie poruszać

i

Autor: Straż Miejska, Warszawa Dramat na Woli. "Był tak poraniony, że nie mógł się samodzielnie poruszać"

Potrzebował pilnej pomocy

Dramat na Woli. "Był tak poraniony, że nie mógł się samodzielnie poruszać"

2023-10-22 13:48

Strażnicy miejscy prawdopodobnie zjawili się w ostatniej chwili. Być może gdyby nie ich kontrola pustostanu na Odolanach, 61-latek już by nie żył. Mężczyzna był tak poraniony, że nie był w stanie poruszać się samodzielnie. Dzięki funkcjonariuszom otrzymał pomoc i trafił do szpitala, gdzie zajęli się nim specjaliści.

Warszawa, Wola. Bezdomny był o włos od śmierci

Strażnicy miejscy z Ulicznego Patrolu Medycznego kontrolują miejsca, w których przebywają osoby w kryzysie bezdomności i udzielają pomocy potrzebującym. Jesień i zima to czas, kiedy mają najwięcej interwencji. W środę, 18 października, funkcjonariusze odwiedzili pustostan przy ul. Chylońskiej na Odolanach. Przybyli w ostatniej chwili!

Wewnątrz ma brzuchu leżał 61-latek. Mężczyzna wyjaśnił strażnikom, że nie może się podnieść o własnych siłach, ponieważ jest cały poraniony. - Ratownicy straży miejskiej stwierdzili rozległe przewlekłe rany na brzuchu, nogach i pośladkach. Strażnicy skontaktowali się z lekarzem chirurgiem z przychodni Jesteśmy Nadzieją przy ulicy Wolskiej i uzgodnili, że przywiozą mężczyznę - przekazała Straż Miejska.

Pomoc przyszła na czas

Po wstępnym badaniu w przychodni lekarz stwierdził, że rany mężczyzny wymagają specjalistycznego leczenia i wystawił skierowanie do najbliższego szpitala. Kilkadziesiąt minut później strażnicy przewieźli 61-latka do izby przyjęć.

Tym razem pomoc przyszła na czas. Gdyby nie kontrola pustostanu, mężczyzna prawdopodobnie mógłby już nie żyć.

Quiz o zwierzętach z Afryki. Oglądałeś Króla lwa? Sprawdź szóste pytanie!

Pytanie 1 z 10
Który ze słoni jest większy?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki