W niedzielę (11 maja) na warszawskim Gocławku doszło do niebezpiecznego incydentu. Locha dzika zaatakowała kobietę spacerującą z psem w rejonie ulicy Łysogórskiej. Poszkodowana z ogólnymi potłuczeniami została zabrana do szpitala. Na miejsce wezwano policję, pogotowie oraz łowczego z Lasów Miejskich, który podjął decyzję o uśpieniu lochy i jej młodych.
Jak relacjonuje reporter tvnwarszawa.pl, locha podbiegła do kobiety od tyłu i przewróciła ją na ziemię. Kiedy kobieta próbowała wstać, dalej ją atakował.
Podkomisarz Rafał Markiewicz z Komendy Stołecznej Policji potwierdził interwencję funkcjonariuszy. − Łowczy uśpił dziki. Zwierzęta zostaną wywiezione do lasu poza aglomerację miejską. Obrażenia, które odniosła zaatakowana kobieta, nie zagrażają jej życiu – poinformował policjant w rozmowie z TVN.
Okazuje się, że mieszkańcy osiedla byli wcześniej ostrzegani przed obecnością dzików w okolicy. Na rogu ulic Styrskiej i Łysogórskiej pojawiła się kartka z informacją o lochy z młodymi. Apelowano o zachowanie ostrożności i trzymanie psów na smyczy. Mimo to, nie udało się uniknąć ataku.
Źródło: tvnwarszawa.pl