Od sześciu lat nic się nie zmieniło

Dziura niezgody przy al. Solidarności w Warszawie. Urzędnicy nie mogą się dogadać kto ma ją naprawić

2023-03-24 5:23

Tak zwane warszawskie „nie da się” trwa na Woli od sześciu lat! W 2017 roku zapadł się parking przy al. Solidarności 84. Przy studzience utworzyła się wyrwa, która z każdym dniem zaczęła się powiększać. Kwestia naprawy jest na tyle skomplikowana, że urzędnicy nie potrafią dojść do porozumienia, kto ma za nią zapłacić. Na parkingu stanęły betonowe barierki, a sprawa wędruje od sądu do sądu.

Dziura niezgody przy al. Solidarności 

W 2017 roku na parkingu przy al. Solidarności 84 utworzyła się niewielka wyrwa. Początkowo drogowcy ogrodzili ją małymi pachołkami. Z każdym dniem dziura jednak się powiększała. Jak się okazało tzw. studnia wodomierza sieci wodociągowej zaczęła się zapadać. Po czasie wyrwa była już na tyle duża, że drogowcy z Zarządu Dróg Miejskich musieli zlecić wygrodzenie części ich parkingu tzw. jerseyami, czyli betonowymi zaporami. Zanim mogli przystąpić do naprawy brukowej nawierzchni, musieli oczywiście dać wodociągowcom naprawić swoje podziemne urządzenie. Tu jednak pojawił się problem. - Od kilku lat toczy się spór, czy ma się tym zająć MPWiK czy Wspólnota Mieszkaniowa Solidarności 84. Najpierw w kolejnych instancjach nadzoru budowlanego, teraz już w sądach administracyjnych – skomentował Jakub Dybalski z ZDM, który dodał, że na maj wyznaczono rozprawę w Naczelnym Sądzie Administracyjnym w sprawie skargi kasacyjnej złożonej przez MPWiK

"To nie nasze"

- Komora wodomierzowa nie stanowi elementu majątku MPWiK ani nie znajduje się w eksploatacji MPWiK. Jej właścicielem odpowiedzialnym za jej stan jest Wspólnota Mieszkaniowa – słyszymy od rzecznika wodociągowców Marka Smółki. Ze wspólnotą mieszkaniową nie udało nam się skontaktować.

"To się zdarza dość często"

Przedstawiciele ZDM zapewniają, że o kolejnych etapach tej sprawy są informowani i czekają na ostateczne rozstrzygnięcie, naprawę komory i załatanie dziury. - To taki klasyczny przykład, w którym awaria infrastruktury drogowej jest spowodowana awarią instalacji podziemnej. To się zdarza dość często, choć zwykle nie ma wielkiej historii, bo nie ma wątpliwości, kto powinien to naprawić – podsumował Jakub Dybalski.

Urzędnicy od lat nie mogą się dogadać, żeby naprawić dziurę. Sprawa trafiła do sądu
Sonda
Czy denerwują cię remonty dróg w Warszawie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki