Sprawę "Froga" rozpatrywało pięć różnych sądów w dzielnicach, w których szalony pirat złamał przepisy podczas czerwcowego rajdu. Za szalony przejazd ulicami Ursynowa, Mokotowa, Pragi-Północ i Pragi-Południe sądy wymierzały mu po 5 tysięcy złotych grzywny, czyli razem 20 tysięcy złotych. Jednak za to, co wyczyniał przemierzając śródmiejskie drogi, wymiar sprawiedliwości ukarał go surowiej. - Za 24 wykroczenia mężczyzna został skazany na 3-letni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych i kolejne 5000 zł grzywny - powiedziała sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie. Teraz Robert N. musi się bardzo pilnować, jeżeli nie chce trafić za kratki. - Złamanie zakazu sądowego to przestępstwo. Jeżeli do takiej sytuacji dojdzie, Robertowi N. grozi nawet 5 lat pozbawienia wolności - mówi st. asp. Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji. Sprawa szaleńczego rajdu prędko się jednak nie zakończy. Prokuratura w Płocku przedstawiła "Frogowi" zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu drogowym i wkrótce sprawa ma trafić na wokandę.
Zobacz: Frog ukarany! Prawomocny wyrok 3-letniego zakazu prowadzenia pojazdów
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail