Gang hydraulików mordował seniorki. Trzeci zatrzymany mężczyzna usłyszal zarzuty
Wracamy do głośnej sprawy serii zabójstw seniorek z Warszawy. Śledczy zatrzymali pasera, który miał handlować przedmiotami zrabowanymi z mieszkań zamordowanych seniorek. – Został zatrzymany 6 maja i usłyszał zarzuty paserstwa – potwierdził prok. Piotr Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Na razie nie jest jasne, czy wiedział, że pomaga upłynnić rzeczy pochodzące od zamordowanych kobiet.
Seria tajemniczych zabójstw miała początek w nocy z 15 na 16 lutego tego roku. Przy ul. Franciszkańskiej w Warszawie zamordowano 80-letnią kobietę. W kolejnych dniach mordercy zaatakowali na ochocie i Ursynowie. Schemat działania był ten sam. Emerytki były duszone, a ich mieszkania ograbiane ze wszystkiego.
Śledczy ustalili, że sprawcami są 43-letni Polak i 33-letni Ukrainiec. Zajmowali się naprawami hydraulicznymi. Ta działalność pozwalała im maskować swój morderczy proceder. Przyszłe ofiary poznawali ogłaszając świadczenie drobnych napraw. Wybierali starsze, samotne panie. Wiedzieli, że dzięki temu mogą działać po cichu i wzbudzania podejrzeń.
– Jestem pewna, że ten łańcuch śmierci byłby kontynuowany, a w następnych dniach bylibyśmy świadkami kolejnych doniesień o zabitych seniorkach. Możliwe, że mordercy zmieniliby miasto. Fakt, że doszło do aż czterech zabójstw świadczy o tym, że oni nie zamierzali się zatrzymać. Mordercze bestie bez serca. Inaczej nie można nazwać tych ludzi – mówiła "Super Expressowi" prywatny detektyw Małgorzata Marczulewska.
Ostatecznie to ich własny błąd doprowadził do zatrzymania. Podczas ostatniego napadu na Kabatach 43-letni Polak został złapany na gorącym uczynku − próbował uciec z mieszkania kilka minut wcześniej okradzionej seniorki. Policja szybko powiązała go z wcześniejszymi morderstwami, a dalsze śledztwo pozwoliło na aresztowanie jego wspólnika – 33-letniego Ukraińca.