Celestynów. Dzieci zdemolowały dom. Wyrzuciły przez okno telewizor
Sąd rodzinny w Otwocku zdecyduje o konsekwencjach wobec grupy dzieci, które zdemolowały dom jednorodzinny w Celestynowie w tamtejszym powiecie. Niewykluczone, że odpowiedzialność za zdarzenie poniosą też rodzice siedmiorga osób w wieku 12-14 lat, którzy mogą zostać zobowiązani do naprawienia w całości lub w części szkody wyrządzonej przez nieletniego. O sprawie poinformowała w piątek, 20 czerwca, policja.
- Sprawa miała swój początek w czerwcu, gdy młodzież dowiedziała się o niezamieszkanym domu na terenie Celestynowa. Początkowo dom miał im posłużyć jako potajemne miejsce spotkań, jednak stało się inaczej. Policjanci z otwockiego Ogniwa ds. Nieletnich i Patologii, przeglądając lokalne grupy społecznościowe, zauważyli post zaniepokojonego mieszkańca gm. Celestynów. Mężczyzna opisywał, jak grupa młodzieży zniszczyła jeden z domów na terenie gm. Celestynów. Policjanci od razu przystąpili do działania. Błyskawicznie zlokalizowali zniszczony dom. Na miejscu okazało się, że zniszczenia przekraczają wszelkie wyobrażenia - czytamy w komunikacie Komendy Powiatowej Policji w Otwocku.
Jest nagranie z demolki domu
Mundurowi dotarli ponadto do nagrania, na którym widać, jak jedno z dzieci wyrzuca przez okno na 1. piętrze telewizor. Co więcej, okazało się, że dom był niezamieszkały, ale tylko chwilowo.
- Mieszkająca tam osoba zmarła, ale po jakimś czasie do budynku znowu wprowadzili się inni ludzie. Dzieci przychodziły tam w okresie, gdy nikogo nie było - przekazał "Super Expressowi" podkom. Patryk Domarecki, rzecznik KPP w Otwocku.
Dzieci nie potrafiły wytłumaczyć, dlaczego zniszczyły dom
W ustaleniu sprawców policjantom pomogła zagubiona kartkówka jednego z nastolatków, która doprowadziła ich do szkoły, gdzie wszyscy uczęszczali. Część zatrzymanych próbowała się wypierać, a ich rodzice nie mogli uwierzyć, że ich dzieci byłyby zdolne do takiego zachowania. Jednak gdy policjanci przedstawili zebrany materiał, wszyscy przyznali się do popełnienia czynu karalnego.
- Żadne z dzieci nie potrafiło wytłumaczyć, jak do tego doszło oraz co nimi kierowało. Wszystkie jednak były zgodne, że po tym, jak pierwsza osoba zaczęła niszczyć, reszta lawinowo zaczęła robić to samo, aż wszystko wymknęło się spod kontroli - informuje policja w Otwocku.
