Nikt nie chce zmyć graffiti z wiaduktu. Urzędniczy ping pong na Choszczówce

i

Autor: Sebastian Wielechowski / Super Express Nikt nie chce zmyć graffiti z wiaduktu. Urzędniczy ping pong na Choszczówce

Padają kolejne zapewnienia

Kolejarze obiecali, że zmyją graffiti z wiaduktu na Choszczówce. Nie dotrzymali słowa

2023-07-21 5:20

Minęło pół roku odkąd mieszkańcy Choszczówki zaczęli walczyć o wyczyszczenie wandalskich malunków na kolejowym wiadukcie w Choszczówce. Wtedy kolejarze, do których należy infrastruktura, po interwencji „Super Expressu” obiecali, że w ciągu kilku dni graffiti zmyją. Tak się nie stało, a dziś padają kolejne obietnice.

Kolejarze nie dotrzymali słowa. Kiedy zniknie graffiti?

Mowa o wiadukcie nad linią kolejową Warszawa-Gdańsk, w ciągu ul. Jeżowskiego na Białołęce. W styczniu pisaliśmy o tym, że stał się on ulubionym miejscem wandali, którzy pomalowali sprayem ekrany akustyczne, betonowe podpory, przyczółki i wszelką infrastrukturę techniczną, jak barierki czy latarnie. Przedstawiciele PKP zapewnili, że graffiti zniknie z wiaduktu. - W najbliższych dniach przewidziane jest usunięcie malunków - mówił wtedy rzecznik PKP PLK Karol Jakubowski. Minęło pół roku i na przeprawie nic się nie zmieniło. Dlaczego? - Po dokładnym sprawdzeniu ścian wiaduktu, które mają być odmalowane, stwierdzono znacznie większy zakres prac do wykonania niż wcześniej zakładano. Stąd konieczność zgromadzenia odpowiedniej ilości materiałów służących do odmalowania i opracowanie harmonogramu prac - tłumaczy teraz rzecznik kolejarzy. Padła z jego ust jednak kolejna obietnica. - Służby deklarują, że do 25 lipca prace powinny zostać zakończone - zapewnił Karol Jakubowski.

"Urzędniczy ping pong"

W sprawę od początku zaangażowani są mieszkańcy Choszczówki z radnym dzielnicy na czele - Filipem Pelcem, który ujawnił kulisy urzędniczego absurdu, który nazywa ping pongiem. - Kolejarze odpowiedzieli mi, że co prawda jest to ich teren ale nic nie zrobią, bo od kilku lat chcą przekazać ten wiadukt miastu. Przedstawiciele ratusza są zaś opieszali w przejęciu obiektu - mówił w styczniu radny Białołęki. W PKP PLK słyszymy dziś, że spółka kilkakrotnie od 2013 r. występowała do miasta o przejęcie. - Na ostatnie pismo wysłane do miasta w tej sprawie 11 lipca 2022 r. nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Skierowaliśmy kolejne pismo 3 lipca 2023 r. i czekamy na odpowiedź - stwierdził Karol Jakubowski.

Zarząd Dróg Miejskich, który po przejęciu przez Biuro Mienia Miasta i Skarbu Państwa miałby zajmować się wiaduktem zapewnia jednak, że sprawa idzie do przodu. - BMMiSP przekazało do PKP PLK projekt porozumienia w sprawie przejęcia tego wiaduktu. Kiedy zostanie przekazany, jako obiekt mostowy w pasie drogowym będzie czyszczony jak każdy inny obiekt pod naszą opieką - skomentował Jakub Dybalski, rzecznik ZDM.

Kolejarze obiecali, że zmyją graffiti z wiaduktu na Choszczówce
Sonda
Masz zaufanie do urzędników?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki