Konie uciekły z zagrody

2009-10-13 3:00

Pięć młodych klaczy przez blisko trzy godziny biegało wczoraj po Wilanowie.

Na szczęście nikogo nie stratowały. - Wyszedłem ze stodoły i zobaczyłem, jak wsuwają moje marchewki z ogródka. Żona od razu zadzwoniła po straż miejską - mówi Kazimierz Węcławiak (62 l.), gospodarz, który mieszka przy ul. Rosochatej. - Ktoś musiał przerwać kabel od elektronicznego pastucha na pastwisku - tłumaczył Grzegorz Kobiałka (47 l.), właściciel stada. Został pouczony przez straż miejską.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki