Machał banderowską flagą na koncercie w Warszawie. Złożył przeprosiny

2025-08-12 11:19

Po skandalicznym incydencie na koncercie białoruskiego rapera Maxa Korzha na PGE Narodowym w Warszawie, gdzie Ukrainiec wymachiwał banderowską flagą, mężczyzna złożył oficjalne przeprosiny. Sprawa wywołała ogromne oburzenie w sieci, a wiele osób domagało się jego identyfikacji i wydalenia z Polski. Co powiedział? Sprawdź szczegóły.

flagi na koncercie Maxa Korzha

i

Autor: Shutterstock, TikTok (3)/ Archiwum prywatne flagi na koncercie Maxa Korzha
Super Express Google News

Flaga banderowska na koncercie w Warszawie

Koncert Maxa Korzha na PGE Narodowym był pełen emocji, ale nie tylko tych pozytywnych. Tłumy fanów, chcąc dostać się jak najbliżej sceny, przeskakiwały przez barierki, co niemal doprowadziło do odwołania koncertu. Sytuacja była na tyle poważna, że interweniowała policja, a ochrona miała ogromne trudności z opanowaniem tłumu.

Oprócz chaosu związanego z próbami przedostania się pod scenę, dodatkowe kontrowersje wywołały banderowskie flagi, które pojawiły się w tłumie. Operator PGE Narodowego wydał oficjalne oświadczenie, w którym potępił wszelkie formy agresji i propagowania totalitaryzmów.

Ukrainiec przeprasza Polaków

Mężczyzna, zidentyfikowany jako Dmitry, opublikował w mediach społecznościowych wideo, w którym przeprasza za swoje zachowanie. Jak tłumaczy swoje działanie?

- Przepraszam, nie mówię bardzo dobrze po polsku, ale chcę wam przekazać to, co czuję. Ja, Dmitry, chcę zwrocić się do wszystkich, których mogło zranić to, co wydarzyło się podczas koncertu w Warszawie. Jestem obywatelem Ukrainy, kraju, w którym trwa straszna wojna. Każdego dnia tam giną ludzie. Dlatego wiem, że wrogość i nienawiść nigdy nie prowadzą do niczego dobrego. Nie miałem zamiaru wzbudzać negatywnych emocji. Flaga, którą trzymałem, była dla mnie symbolem wsparcia dla Ukraińców. Nie miałem nic wspólnego z propagandą jakiegokolwiek reżimu.Chciałem tylko przypomnieć o rosyjskiej agresji i wesprzeć naszych żołnierzy. Jeśli ktoś poczuł urażenie - przepraszam szczerze. Jestem wdzięczny wszystkim Polakom, którzy pomagali Ukraińcom i pomagają im także teraz. Dziękuję bardzo z całego serca i przepraszam jeszcze raz - powiedział Dmitry.

Żyją w symbiozie z gołębiami i kotami. Agresywne gryzonie opanowały blok w Warszawie

Flaga bandery - co oznacza dla Polaków, a co dla Ukraińców?

Flaga banderowska dla wielu Polaków – symbol krwawej zbrodni, dla wielu Ukraińców – symbol walki o wolność. To sprawia, że w relacjach polsko-ukraińskich jest to temat niezwykle delikatny, w którym historia i współczesność nakładają się w bolesny sposób.

W polskiej pamięci historycznej „flaga banderowska” (czerwono-czarna) to symbol Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) dowodzonej przez Stepana Banderę. Ta organizacja jest odpowiedzialna za rzeź wołyńską (1943–1945) – masowe mordy na polskiej ludności cywilnej na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Czerwono-czarna flaga kojarzy się więc w Polsce przede wszystkim z okrucieństwami i mordowaniem Polaków. Dla wielu jest to symbol zbrodni, a jego eksponowanie budzi sprzeciw i ból rodzin ofiar.

Dla Ukraińców czerwono-czarna flaga ma inne znaczenie w ukraińskim kontekście narodowym. Czerwony kolor oznacza krew przelaną w walce o wolność, a czarny – ziemię ojczystą. W środowiskach ukraińskich nacjonalistów symbol ten od lat 30. XX wieku był znakiem walki o niepodległość Ukrainy, najpierw przeciwko II RP, potem przeciwko ZSRR i III Rzeszy (choć z epizodami kolaboracji). Współcześnie część Ukraińców traktuje tę flagę jako symbol sprzeciwu wobec rosyjskiej agresji – szczególnie w środowiskach patriotycznych i wojskowych. Niektórzy widzą w niej znak odwołania do tradycji walki o suwerenne państwo, odrywając ją od historycznego kontekstu zbrodni na Polakach.

Sonda
Czy uważasz, że wojna na Ukrainie zakończy się w tym roku?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki