O śmierci Janusza Kozioła poinformowała strona Polscylektorzy.pl
Janusz Kozioł od trzech lat walczył z chorobą, która zaatakowała narząd mowy i funkcje oddechowe, w związku z tym lektor nie mógł wykonywać swojej pracy. Informacje o chorobie lektora przedostały się do mediów niedawno. Na portalu pomagam.pl zorganizowano zbiórkę zatytułowaną Odchodzę, ale wciąż liczę na cud... "Czytał Janusz Kozioł". Planowano zebrać 30 tysięcy złotych, ale zabrano już niemal 290 tysięcy...
- Gdy usłyszałem: Stwardnienie zanikowe boczne opuszkowe (SLA), nie chciałem wierzyć. Nieubłagana przewrotność losu i wyrok. Nie wiadomo, dlaczego choroba się pojawia i nie ma na nią lekarstwa. Pozostaje tylko cud - czytamy na stronie zbiórki.
Cud się nie zdarzył...
Janusz Kozioł pracował jako lektor od 1973 roku. Jego głos znali wszyscy. Użyczał go do czytania filmów, seriali i reklam. Czytał także książki mówione dla osób niewidomych i słabowidzących. Jego głos możemy usłyszeć w "Pulp Fiction", "Drakuli, "Czasie apokalipsy" czy "Szczękach". Z zawodu był... oficerem Wojska Polskiego, a karierę lektora rozpoczął przez przypadek - zadzwonił do radiowej "Trójki" podczas trwania programu na żywo. Wkrótce dostał propozycję pracy.
Zobacz WIDEO: