Konstantyn Ciciszwili nie żyje. Gruzin z urodzenia, Polak z wyboru

i

Autor: facebook

Nie żyje Konstantyn Ciciszwili. „Wielkie dusze nigdy nie umierają” – żegnają go przyjaciele

2024-03-10 16:37

Zmarł Konstantyn Ciciszwili, legendarny reżyser teatralny i filmowy, artysta plastyk, nazywany „człowiekiem renesansu”. Miał 86 lat. Gruzin z urodzenia, Polak z wyboru, związany m.in. warszawskimi teatrami. Wyreżyserował kilkadziesiąt filmów i sztuk teatralnych. Ostatnio pochłaniało go tworzenie czekanek (metaloplastyka), które pokazywał w galerii na warszawskiej Starówce, którą prowadził wspólnie z żoną Anną. Umarł w nocy 10 marca 2024.

„Dzisiaj w nocy zmarł książę Konstantyn Ciciszwili, Gruzin z urodzenia, Polak z wyboru, reżyser filmowy i teatralny, artysta plastyk, mędrzec i przewodnik dzieci ulicy” – napisał w niedzielę 10 marca 2024 Jacek Żmichowski, autor jednego z jego ostatnich zdjęć.

Reżyser teatralny i telewizyjny oraz artysta-plastyk urodził się w Tbilisi 3 listopada 1937 r. Ukończył Państwową Akademię Teatralną im. Jawachiszwilego w Tbilisi w Gruzji, a później reżyserię w Moskwie. W lutym 1964 roku przyjechał do Warszawy z ZSRR, odtąd został w Polsce, związany był z Warszawą, mieszkał w podwarszawskim Komorowie, na Starówce miał swoją galerię plastyczną i kawiarenkę.

Zawodowo współpracował z Teatrem Zagłębia w Sosnowcu, Teatrem Satyry Maszkaron w Krakowie, teatrami warszawskimi (Teatrem Polskim, Klasycznym, Ziemi Mazowieckiej) oraz z Teatrem Telewizji. Jego pasją była reżyseria, malarstwo, rzeźba oraz metaloplastyka. W kręgach telewizyjnych określany był mianem „człowiek orkiestra”, czy „człowiek renesansu”. Ostatnio w rozmowie w Radiu dla Ciebie z Janem Bończą- Szabłowskim wspominał, jak władze PRL zabroniły mu zrobić film z Marleną Dietrich i Zbigniewem Cybulskim.

„Dzięki moim profesorom z moskiewskiej szkoły filmowej, udało mi się trochę popracować w telewizji. Byłem stale inwigilowany. Ciągle ktoś za mną chodził. Wiedziałem, że w Związku Radzieckim nie mam szans na normalne życie i normalną pracę jako reżyser. A ten zawód był moim celem i marzeniem" - opowiadał o poczatkach pracy Konstantyn Ciciszwili.

Konstantyn Ciciszwili wyreżyserował kilkadziesiąt filmów i sztuk teatralnych, m.in. „Patrząc pod słońce” (1971), „Śpiewa Violetta Villas” (1970), „Taman” (1969), „Podmiot” (1968), „Wysoki Olimp” (1967), „Teatr czasów Nerona” (1988), „12 krzeseł” (1988), „Zapalniczka” (1975), „Tragik mimo woli” (1974), „Świerszcz za kominem” (1973), „Silniejsza” (1973), „Maskarada” (1973), „Łabędzia pieśń” (1973), „Wybór” (1972), „Walenty i Walentyna” (1972), „Demon” (1971), „Księżniczka Mery” (1971), „Willa pod Wiedniem” (1971), „Witeź w tygrysiej skórze” (1968), „Spóźniony list” (1968).

„Wielkie dusze nigdy nie umierają, one trwają wiecznie w sercach, które zostawiły po sobie. To słowa, które często cytowałeś jak rozmawialiśmy o postaciach naszych znajomych z przeszłości. Zawsze dowcipnie podkreślałeś, że za tak mądrą sentencję tantiemy należą się Mahatmie Ghandiemu. Żegnaj Wspaniały Przyjacielu, Filozofie i Artysto" – napisał na swojej stronie na facebooku Krzysztof Urtate.

11 marca w ramach cyklu spotkań benefisowych z okazji 60-lecia twórczości reżysera i artysty Konstantyna Ciciszwilego o godz. 18.30 w Centrum Promocji Kultury przy ul. Podskarbińskiej 2 zaplanowany jest pokaz „Wyzwanie bogom” – spektakl telewizyjny z 1967 r.” To będzie wyjątkowo smutne spotkanie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki