Od trzech lat nikt nie odpowiedział za śmierć 1,5-rocznego Milanka. Przygniotła go płyta nagrobna

2025-04-16 5:30

Nikt nie spodziewał się, że rodzinny spacer na cmentarz w wielkanocny poniedziałek może skończyć się taką tragedią. W kwietniu 2022 roku w gminie Załuski pod Warszawą płyta nagrobna przygniotła 1,5-rocznego Milanka. Pomimo długiej reanimacji życia chłopczyka nie udało się uratować. Do dzisiaj nikt nie odpowiedział za jego śmierć...

Wielkanocny dramat na cmentarzu pod Warszawą. 1,5-roczny Milanek zginął pod płytą nagrobną

Mijają właśnie trzy lata od tragedii, która nigdy nie powinna się wydarzyć. Był 18 kwietnia 2022 roku, drugi dzień świąt Wielkiej Nocy. Rodzina udała się na cmentarz w Kamienicy w gminie Załuski. Nikt nie spodziewał się, że ich spacer skończy się takim dramatem. W pewnym momencie na 1,5-rocznego Milanka spadła płyta nagrobna. Kamień uderzył chłopczyka w główkę i go przygniótł.

Na miejsce tragedii natychmiast wezwano służby ratunkowego. Lądował nawet śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Lekarze przez kolejną godzinę próbowali przywrócić akcję serca maluszkowi, niestety bezskutecznie. Chłopczyk zmarł, a sekcja zwłok potwierdziła, że przyczyną jego śmierci były obrażenia głowy spowodowane uderzeniem przez fragment nagrobka.

W sprawie śmierci chłopczyka prokuratura prowadziła śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Mimo tego, że według opinii biegłego z zakresu kamieniarstwa nagrobek, który spadł na chłopaka, miał trzy wady konstrukcyjne, śledztwo umorzono. Dopiero na początku czerwca 2024 roku − dwa lata po śmierci Milanka − są uchylił decyzję śledczych i nakazał prokuraturze ponownie przyjrzeć się sprawie.

Prokuratura ponownie przesłuchała kamieniarzy, którzy instalowali tę płytę. Przesłuchiwany był również biegły z zakresu kamieniarstwa. Po uzyskaniu dodatkowych materiałów prokurator ponownie zwrócił się do biegłego medycyny sądowej. Na podstawie całości zebranego materiału, biegły ma zaopiniować, czy sposób instalacji płyty mógł spowodować takie obrażenia u poszkodowanego. Biegły ma wydać ostateczną opinię w ciągu 6-8 tygodni, czyli do dwóch miesięcy. Postępowanie toczy się w sprawie, nikt nie usłyszał zarzutów − powiedział nam we wtorek (15 kwietnia) prok. Bartosz Maliszewski z Prokuratury Okręgowej w Płocku.

Pogrzeb Milanka, który zginął przygnieciony płytą na cmentarzu
Super Express Google News
Pokój Zbrodni
Jak zwykły chłopak wpada w szpony zła. Jonasz z Wyszkowa | Pokój ZBRODNI

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki