Policjantom, którzy wparowali do nielegalnej plantacji pod Garwolinem, musiało się chyba zakręcić w głowach! Wewnątrz niepozornego domku było jak w terrarium! W "salonie" były specjalne lampy grzewcze i wentylatory, jednak zamiast egzotycznych jaszczurek w pomieszczeniach były donice z krzewami konopi. - Zabezpieczyliśmy 38 donic. Gdyby krzewy zostały poddane dalszemu procesowi, można byłoby z nich wytworzyć ponad 1700 porcji narkotyków - mówi Magdalena Bieniak z Komendy Stołecznej Policji. W środku było także dwóch właścicieli kameralnej plantacji. Paweł S. (34 l.) i jego wspólnik Maciej Ż. (22 l.) usłyszeli w prokuraturze zarzuty uprawiania konopi i wytwarzania środków odurzających. 34-latek miał wyjątkowego pecha, bo śledczy znaleźli przy nim kilka gramów marihuany, za co również odpowie przed sądem. - Mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani. Za te przestępstwa grozi co najmniej 3-letni pobyt w więzieniu - dodaje Magdalena Bieniak.
Źródło zdj. Policja
Zobacz: Fotoradary wciąż niczyje
Polecamy: Ugryzł takówkarza w palec i ukradł telefon. Grozi mu 10 lat więzienia
Najlepsze wideo: tv.se.pl