Pogrzeb pana Mikołaja z Siedlec. Do końca szukał rodziny dla 9-letniego syna. "Spełniłem swoje marzenie"

2025-05-29 12:38

W Siedlcach odbyło się wzruszające pożegnanie pana Mikołaja Mielnika (†63 l.), który do końca swoich dni walczył o przyszłość swojego 9-letniego synka, Emila. Mężczyzna, dotknięty ciężką chorobą, zmarł 25 maja, ale przed śmiercią zdążył spełnić swoje największe marzenie – zapewnić Emilkowi kochającą rodzinę. "Super Express" towarzyszył tej poruszającej historii od samego początku.

Super Express Google News

Ostatnie pożegnanie pana Mikołaja Mielnika

W czwartek, 29 maja, w Siedlcach, w domu pogrzebowym przy ul. św. Faustyny Kowalskiej, bliscy, przyjaciele i znajomi pożegnali pana Mikołaja Mielnika, człowieka, którego życie naznaczone było cierpieniem i ogromną miłością do syna. Zmarł 25 maja, po długiej i ciężkiej chorobie nowotworowej. Odkąd usłyszał druzgocącą diagnozę, jego głównym celem stało się znalezienie opieki zastępczej dla swojego 9-letniego Emila.

Prawosławna uroczystość pogrzebowa odbyła się przy otwartej trumnie. Duchowny odprawił modły i pieśni nad ciałem zmarłego. Po zamknięciu wieka, nastąpiło wyprowadzenie ciała z kaplicy na pobliski cmentarz.

- Dziękuję wszystkim, że zebraliście się tu i towarzyszyliście Mikołajowi w jego ostatniej drodze. W swoim życiu przeszedł naprawdę wiele, ale wy byliście przy nim i wspieraliście go. Z pewnością jest bardzo wdzięczny - batiuszka zwrócił się do zebranych, przed złożeniem trumny do grobu.

Nasz reporter wcześniej rozmawiał z wieloletnim przyjacielem pana Mikołaja, Jarosławem Terlikowskim (47 l.). 

"Spełniłem swoje marzenie. Emil ma rodzinę i mogę spokojnie odejść" - powiedział mu niedługo przed śmiercią. Jak ustaliliśmy, chłopiec trafił pod opiekę dalekich krewnych ze strony matki.

Tragiczna historia rodziny z Siedlec

Historia pana Mikołaja i Emilka to opowieść o stracie, chorobie i niezłomnej woli walki. Jak informowaliśmy, w grudniu 2023 roku zmarła żona pana Mikołaja, mama Emilka, Lena (†48 l.). Kobieta zmagała się z zatruciem ciążowym. Dwa miesiące później, los zadał kolejny cios – u pana Mikołaja zdiagnozowano raka płuc, bez szans na wyleczenie.

Czytaj dalej pod materiałem wideo.

Adopcja - jak przebiega proces adopcji?

Walka z chorobą i poszukiwanie rodziny dla syna

Pan Mikołaj wiedział, że jego czas jest ograniczony. Najbardziej martwił się o przyszłość Emilka, który urodził się jako wcześniak z poważnymi problemami zdrowotnymi. Chłopczyk nie ma jednej nerki, a druga jest niewydolna. Wychowanie niemal w całości spadło na barki pana Mikołaja. Świadomy swojej sytuacji, 63-latek podjął heroiczną walkę o znalezienie nowej, kochającej rodziny dla syna.

Pan Mikołaj nie ustawał w staraniach o zapewnienie Emilkowi jak najlepszych warunków. Złożył wniosek do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Siedlcach o wydanie orzeczenia o konieczności całodobowej opieki nad Emilem, co umożliwiłoby uzyskanie świadczenia w wysokości ponad dwóch tysięcy złotych. Niestety, urzędnicy odrzucili wniosek.

Sonda
Czy zdecydowałbyś się na adopcję dziecka?
Drogowskazy
O budowaniu i naprawianiu relacji rodziców z dziećmi. DROGOWSKAZY

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki