Wybuch gazu w bloku w Warszawie. Ewakuowano ponad 30 osób. Jedna osoba trafiła do szpitala
Dramatyczne sceny rozegrały się tuż po godzinie 1 w nocy na warszawskiej Ochocie. Spokojny sen mieszkańców bloku przy ulicy Częstochowskiej przerwał potężny huk i dźwięk tłuczonego szkła. Chwilę później na korytarzach pojawił się dym, a przerażeni lokatorzy wybiegali z mieszkań na klatkę schodową i na ulicę.
Według ustaleń służb, źródłem eksplozji było mieszkanie na trzecim piętrze. To właśnie tam nastąpił wybuch gazu, który doszczętnie zrujnował lokal i uszkodził sąsiednie mieszkania. Lokator, który w tym czasie przebywał w środku, odniósł poważne obrażenia. Jeszcze przed przyjazdem straży zdołał wydostać się na zewnątrz, jednak miał rozległe poparzenia. Natychmiast został zabrany karetką do szpitala.
Na miejsce skierowano pięć zastępów straży pożarnej, zespoły ratownictwa medycznego, policję, pogotowie gazowe i energetyczne.
Siła wybuchu była ogromna. Szyby z wielu mieszkań wyleciały na chodnik, a odłamki szkła i fragmenty framug uszkodziły samochody zaparkowane pod blokiem i na pobliskich ulicach. Na miejscu panował chaos − porozbijane auta, oszklone chodniki i zrozpaczeni mieszkańcy, którzy w pośpiechu opuszczali swoje domy w piżamach.
Służby gazowe i energetyczne odłączyły media, aby wyeliminować ryzyko kolejnych eksplozji. Teren wokół budynku został zabezpieczony i odgrodzony taśmami. Policja pilnowała, by nikt nie zbliżał się do niebezpiecznej strefy.
Według wstępnych ustaleń, najbardziej ucierpiały mieszkania w bezpośrednim sąsiedztwie lokalu, gdzie nastąpiła eksplozja. Inspektorat Nadzoru Budowlanego oceni teraz, które mieszkania są bezpieczne i czy część lokatorów będzie mogła wrócić do domów.