Pożar stacji elektroenergetycznej na Grochowie! Płonie też podobne miejsce w Legionowie
Efekt upałów i przeciążenia, przypadek czy coś innego? Niepokojące doniesienia napływają do nas ze stolicy i okolic. Czytelnik wysłał nam zdjęcia pokazujące płomienie szalejące na stacji elektroenergetycznej znajdującej się na warszawskiej Pradze Południe. W rejonie ulic Zamienieckiej i Znicza płoną transformatory, czarny gęsty dym unosi się po okolicy. "Pali się stacja transformacji ogień jak cholera na. Zamienieckiej" - pisze ktoś na Facebooku. "Kilka minut temu słychać było głośny huk, po sieci energetycznej poszło przepięcie na skutek czego część urządzeń elektrycznych się zrestartowała (komputery, telewizory, teraz płonie stacja)" - napisał inny świadek TVN24 na Kontakt24.
"Pożar nie jest jeszcze opanowany, nie został zlokalizowany. Na miejscu działa 14 zastępów straży pożarnej" - powiedział "Super Expressowi" kpt. Łukasz Zagdański z Państwowej Straży Pożarnej 2 lipca wieczorem. Jak dodał, na określenie przyczyny pożaru jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie. W tym momencie nic nie jest jeszcze w tej sprawie oczywiste. 3 lipca wczesnym rankiem PSP powiadomiła o ugaszeniu pożaru.
W Legionowie przy skrzyżowaniu ulic Sobieskiego i Siwińskiego też płonie stacja
Podobne doniesienia dotarły niestety z Legionowa, znajdującego się na północ od Warszawy, bardzo blisko stolicy. Tam także zaczęła płonąć stacja. "Doszło do uszkodzenia przekładnika prądowego, co doprowadziło do pęknięcia izolatora ceramicznego. Towarzyszył temu spory huk oraz pojawiły się płomienie. Od ognia zapaliła się sucha trawa, pojawił się gęsty dym, co wyglądało dość groźnie" – przekazał przedstawiciel straży pożarnej portalowi Legio24.
Przypomnijmy, że Warszawa nadal zmaga się z awarią pierwszej linii metra po pożarze, do którego doszło wczoraj. Nie kursowała cała linia M1, dziś (2 lipca) kursuje częściowo, jednak w metrze znów pojawił się dym. Trwają prace nad usuwaniem skutków pożaru, nie ma jeszcze informacji o jego przyczynie.