Prezydent tłumaczył się posłom z reprywatyzacji

2016-10-20 4:00

Coraz goręcej wokół stołecznej reprywatyzacji. Wiceprezydent Witold Pahl nazwał planowaną przez PiS sejmową speckomisję inkwizycją. A później sam stanął przed posłami, by opowiedzieć o zwrotach kamienic w Warszawie.

Plan PiS - powołanie sejmowej komisji, która wzywałaby na przesłuchania właścicieli zreprywatyzowanych kamienic i mogłaby cofać decyzje o zwrotach nieruchomości, w których doszłoby do naruszeń przepisów - wywołał burzę.

Wiceprezydent stolicy Witold Pahl ma wątpliwości, czy tak szerokie uprawnienia komisji są zgodne z prawem. - Ja będę współpracował nawet z diabłem, by wyjaśnić wszelkie nieprawidłowości, ale zgodnie z konstytucją. Obawiam się, że komisja będzie jak inkwizycja, która ma spalić na stosie przeciwników politycznych obecnego rządu - skomentował rano.

A wieczorem stanął przed sejmową Komisją Samorządu Terytorialnego, która poprosiła władze stolicy i prokuraturę o informacje na temat reprywatyzacji w stolicy. Prokurator Jacek Wygoda z Prokuratury Krajowej poinformował posłów, że w blisko 100 postępowaniach, w tym 20 już wszczętych śledztwach, przesłuchano dotąd 167 świadków, w tym dyrektorów biur i urzędników Ratusza. Atmosfera była gorąca. Wśród zarzutów o dopuszczanie do "jawnych przekrętów" z jednej strony i apeli o uchwalenie ustawy reprywatyzacyjnej z drugiej, posłowie usłyszeli też o wysokości odszkodowań za opieszałość w podejmowaniu decyzji zwrotowych. - Zapłaciliśmy 470 tys. zł grzywien od 2012 roku - powiedział Witold Pahl.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki