CBA zatrzymuje proboszcza i przedsiębiorców
Pod koniec września CBA zatrzymało aż 12 osób podejrzanych o wyłudzanie podatków na rzecz parafii w powiecie mińskim na Mazowszu. Kwota, którą miał stracić Skarb Państwa, jest zatrważająca – ponad 2,6 mln zł! Wśród zatrzymanych znalazł się proboszcz z Bud Barcząckich, menadżerowie spółek oraz przedsiębiorcy. Więcej: Skandal na Mazowszu! Proboszcz i biznesmeni w areszcie za lewe darowizny
Śledztwo wykazało, że w latach 2016-2024 składano fałszywe deklaracje podatkowe, wykazując rzekome darowizny na rzecz parafii. Aresztowany ksiądz miał w gotówce zwracać pieniądze darczyńcom, w pomniejszonej kwocie - "odpalał" sobie 10 procent.
Polecany artykuł:
Wierni bronią proboszcza i modlą się o jego uwolnienie
"Gazeta Wyborcza" dotarła do parafian, którzy za nic w świecie nie wierzą w winę duchownego. Zaciekle go bronią, pokazując nowoczesną parafię. W kościele księdza codziennie odbywają się teraz msze w intencji wypuszczenia go z aresztu. Jak tłumaczą wierni, duchowny uskarża się na problemy zdrowotne. To jednak nie wszystko. Pieniądze z tacy idą obecnie na prawnika. Niektórzy zadeklarowali też, że wpłacą pieniądze na konto parafii.
Gospodyni aresztowanego proboszcza w rozmowie z dziennikarzem "Gazety Wyborczej" nie kryje oburzenia całą sytuacją:
„To jest ksiądz zacny. Wszystko wybudował tu od podstaw. Każdy zna go z dobrej strony, to jest kapłan z powołania. Tak dobrych kazań nie ma nigdzie” – powiedziała dziennikarzom. Inna kobieta powiedziała, że "to ksiądz prima sort". "Wzięli go z trzema parami skarpet i dwiema parami majtek. To wszystko dziwne jest dla mnie" – dodał pan Jan.
Areszty, poręczenia i zakazy. Podejrzani nigdzie nie uciekną
Sześciu z dwunastu podejrzanych, w tym proboszcz, trafiło do aresztu. Wobec pozostałych zastosowano poręczenia majątkowe, dozór policji i zakaz kontaktowania się z innymi osobami zamieszanymi w sprawę. Funkcjonariusze zabezpieczyli także 1,5 mln zł w gotówce i samochód o wartości 120 tys. zł. Ś