Zabójstwo pod Grójcem. Policjanci na plebanii, proboszcz zatrzymany
Do tragedii doszło w czwartek (24 lipca). 68-letni mężczyzna, ofiara zabójstwa w Lasopolu pod Grójcem, otrzymał kilka ciosów siekierą w głowę, a następnie został spalony. Zatrzymany w tej sprawie ksiądz Mirosław M. przyznał się do winy i opisał szczegółowo zbrodnię. Służby ratunkowe wezwane na miejsce tragedii próbowały uratować życie 68-latka, lecz bezskutecznie.
- Na podstawie numerów rejestracyjnych funkcjonariusze policji zidentyfikowali pojazd i jego właściciela. Udali się do miejscowości Przypki, gmina Tarczyn, powiat piaseczyński, do zabudowań miejscowej plebanii, gdzie zatrzymali Mirosława M., proboszcza parafii - informowała Aneta Góźdź, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Co wiadomo po sekcji zwłok?
Sekcja zwłok pozwoliła ustalić, że pokrzywdzony zmarł z powodu oparzenia obejmującego 80 proc. powierzchni ciała. 68-latek miał też obrażenia głowy, powstałe od ciężkiego narzędzia o zaostrzonej krawędzi, które również mogły przyczynić się do zgonu.
Zmiana zarzutów dla proboszcza
Sobota (26 lipca) to kolejny dzień czynności z Mirosławem M. w prokuraturze. Podejrzany proboszcz składa wyjaśnienia. Zmieniono mu zarzut z zabójstwa na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.
Mieszkańcy Lasopola, gdzie doszło do tragedii, są przerażeni tym, co się stało. – Jesteśmy w szoku, nie mieści się w głowie, że ktoś zrobił to na głównej drodze do wsi. Coś strasznego. Myśleliśmy, że to mafijne porachunki – powiedziała w rozmowie z "Super Expressem" pani Renata, mieszkająca w okolicy miejsca zbrodni.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Jeden z moich księży brutalnie zamordował człowieka". Adrian Galbas zabrał głos po zbrodni pod Grójcem
Źródło: Wirtualna Polska