Przy cmentarzu zedrą z ciebie

2009-11-01 0:00

Przycmentarni handlarze bezlitośnie łupią nas przed dniem Wszystkich Świętych. Na ich straganach ceny są nawet o 20-30 proc. wyższe niż w dużych sklepach ogrodniczych, marketach czy nawet przyosiedlowych bazarach. Nie daj się im naciągnąć.

Co roku przed dniem Wszystkich Świętych handlarze z przycmentarnych targowisk prześcigają się w pomysłach, jak sprzedać swój towar. Sami lansują nowe trendy, wmawiając klientom, co jest najmodniejsze. Chcą w ten sposób jak najwięcej zarobić. Sprowadzają nowe gatunki chryzantem, przygotowują nowe propozycje stroików na groby, a nawet importują znicze na... baterie.

Co ciekawe, bardzo podobne, jak nie takie same, towary można kupić w dużych sklepach ogrodniczych, marketach czy bazarach. Ale tutaj ceny są o wiele niższe niż przy cmentarnych murach.

Za donicę z dużymi kwiatam i chryzantem u handlarzy przy nekropoliach zapłacimy nawet 40 zł, a bukiet ciętych kosztuje 20 zł. Małe doniczki z drobnym i kwiatkami kosztują 10 zł, a duże aż 15 zł. W dużych sklepach ogrodniczych czy hipermarketach zapłacimy za takie same chryzantemy, jak te proponowane przez straganiarzy, nawet po 5 do 7 zł mniej.

Wśród nagrobnych stroików popularne są wiązanki wrzośców za 18 zł czy ozdoby z plastikowych kwiatów - kosztują nawet 30 zł. Najdroższe są tradycyjne wieńce nagrobne, dekorowane różami lub innymi naturalnymi kwiatami. Duże mogą kosztować od 300 zł.

- Prawdziwą furorę robią serduszka z plastikowych kwiatów - zachwala Kamil Werelich (19 l.), sprzedawca w kwiaciarni przy Starych Powązkach. - Mamy w sprzedaży również oryginalne wianki z suszonych kwiatów. Najmodniejsze są te fioletowe - dodaje.

Serduszka kosztują ok. 25-30 zł, wianki: 25 zł. Modne są również stroiki na mchu, dekorowane jabłkami (10 zł) i stroiki na gałązkach jodły (15 zł). Co ciekawe, takie same lub bardzo podobne stroiki można w markecie kupić już za 10 zł.

Ale na straganach możemy kupić nie tylko kwiaty i ozdoby. Handlarze przygotowali również wielką ilość zniczy i lampek nagrobnych. W tym sezonie przekonują, że najmodniejsze są te... na baterie. Świecą przez miesiąc, a kosztują zaledwie 13 zł. Taką samą ofertę mają niektóre sklepy. Tyle że tam taki znicz kosztuje 10 zł.

Różnicę widać także w cenach zwykłych lampek. Najpopularniejsze, te średniej wielkości, palące się około 1 doby kosztują ok. 6 zł - w markecie 3,50-4 zł. Duże znicze ręcznie malowane, dekorowane plastikowymi kwiatami lub gipsowymi figurkami kosztują nawet ok. 25 zł. A w sklepach sieciowych można je kupić za 17-20 zł.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki