Zarządzenie w sprawie przeznaczenia kamienicy przy Marszałkowskiej 66 prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał w połowie kwietnia, po decyzji władz Śródmieścia z 2023 r. Urząd dzielnicy Śródmieście przygotowuje się do ogłoszenia przetargu, by zabytkowy budynek, z którego większość lokatorów została już wysiedlona, z wielkimi, ponadstumetrowymi mieszkaniami, trafił w prywatne ręce. A społecznicy, radni i organizacje lokatorskie zarzucają władzom miasta brak przejrzystości i sprzeniewierzenie się celom społecznym. Uważają, że miasto powinno zagospodarować nieruchomość w samym centrum miasta inaczej, skoro wielkie mieszkania nie nadają się na mieszkania komunalne (według obecnych reguł trzeba byłoby w nich zakwaterować kilkunastoosobową rodzinę) i nie można ich dzielić (budynek jest pod ochroną konserwatorską).
1 maja przed kamienicą odbył się wiec środowisk lokatorskich w tej sprawie. A przed weekendem przed kamienica stanęli aktywiści ze stowarzyszenie Miasto Jest Nasze.
− Kara za zniszczenie zabytku to tylko 25 proc. ceny wywoławczej. To dla przeszłego dewelopera żadne ograniczenie. Nie wiemy, kto kupi budynek i jak go potraktuje – ostrzegała Marta Szczepańska z MJN.
− Śródmieście jest najszybciej wyludniającym się obszarem Warszawy. Apelujemy o ponowne pochylenie się nad rachunkiem ekonomicznym tej sprzedaży, tak, żeby uwzględniał on kwestie społeczne − podsumowuje Anna Folta.
Rzeczniczka ratusza Monika Beuth informuje, że: „uzyskana ze sprzedaży, zapewne znaczna kwota, zasili budżet miasta, z którego finansowana jest budowa nowych i remonty istniejących mieszkań komunalnych”.
Oszacowano, że remont budynku może kosztować nawet 50 mln zł. − Ale decyzja o ogłoszeniu przetargu jeszcze nie zapadła – zaznacza. Zapewne ratusz wstrzyma się z tym do czasu wyborów prezydenckich.