Tragedia w Żyrardowie

i

Autor: EGŁOS ŻYRARDÓW Tragedia na jednej z ulic Żyrardowa

Rozjechał rodzinę na pasach! Prokuratura stawia surowe zarzuty! NOWE FAKTY!

2020-02-06 14:41

Leszek S. (74 l.) mieszkaniec Żyrardowa, który w niedzielę przejechał na pasach panią Jolę oraz jej dzieci usłyszał właśnie zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Otrzymał także szereg innych zakazów. Prokuratura czeka na opinie biegłych. Sprawca może trafić do więzienia nawet na 8 lat i zapłacić kosmiczne odszkodowanie.

Leszek S., cukiernik z Żyrardowa był dziś przesłuchiwany w prokuraturze. Ale nie chciał mówić o tym co się stało w niedziele przed południem. Odmówił składania wyjaśnień. Nie uchroniło go to jednak w żaden sposób przed postawieniem mu zarzutów.

Mężczyzna usłyszał zarzut zgodnie z artykułem 177 Kodeksu Karnego, który mówi: Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do lat ośmiu - mówi prokurator Joanna Jackowska. Leszek S. ma też kategoryczny zakaz prowadzenia pojazdów, kontaktowania się z pasażerką auta, z którą podróżował w niedzielę i kontaktowania się z ofiarami wypadku. Sprawca dostał też policyjny dozór i musi wstawiać się na komendę 5 razy w tygodniu.

PISALIŚMY O TYM PRZECZYTAJ OLUSIA odeszła do nieba. Spotka się tam ze swoją siostrzyczką

Zabezpieczono też jego majątek w wysokości 150 tys złotych na poczet przyszłego zadośćuczynienia. Prokuratura otrzymała już dokumentację medyczną ze szpitala. - Mamy już dokumentację medyczną. Ale cały czas czekamy jeszcze na opinie biegłych - dodaje pani prokurator. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć dziewczynka zmarła na skutek obrażeń wielonarządowych.

Do wypadku doszło w niedziele na ul. 1 Maja w Żyrardowie. Rozpędzone punto, którym jechał Leszek S (74 l.) wjechał z impetem w przechodzącą przez pasy trzyosobową rodzinę. 10-letnia Olusia i 3-letni Adrianek w ciężkim stanie zostali przetransportowani helikopterem do szpitala. Obydwoje byli w śpiączce farmakologicznej. Po kilku dobach dziewczynka zmarła. Mały Adrianek nadal dzielnie walczy o życie w szpitalu. Chłopczyk nadal jest w śpiączce.

ZOBACZ TEŻ NASZ NEWS Przejechał rodzinę na pasach! Nie usłyszał jeszcze zarzutów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki