Rozwodzą się, bo nie dostają obiadów. „Wysoki sądzie, nie było ziemniaczków”

i

Autor: Shutterstock

SZOKUJĄCE SŁOWA ADWOKATA

Rozwodzą się, bo nie dostają obiadów. „Wysoki sądzie, nie było ziemniaczków”

2024-03-15 12:45

Według najnowszych danych, liczba wniosków o rozwód w 2023 roku była o 3 proc. większa niż w zeszłym roku i wyniosła aż 81 tys. Adwokat Weronika Matusiak opublikowała krótki post w mediach społecznościowych, w którym napisała o najczęstszych powodach rozwodów. Jak przekazała, mężczyźni zostawiają swoje żony w większości przypadków dlatego, że… nie gotują im obiadów!

Nad nowszymi danymi opublikowanymi przez Główny Urząd Statystyczny pochylili się dziennikarze portalu „gazeta.pl”. Jak przekazali, na 1000 nowo zawieranych małżeństw w miastach, na rozwód decyduje się aż 460 par. Lepiej ta sytuacja wygląda na wsiach, gdyż tam rozstaje się „jedynie” 260 małżeństw.

Swój komentarz w tej sprawie opublikowała w sieci adwokat Weronika Matusiak. Na swoim profilu w mediach społecznościowych napisała o najczęstszych powodach rozwodów. Jej czytelnicy i obserwatorzy nie spodziewali się jednak takiej odpowiedzi. − Gdy po raz kolejny na rozprawie rozwodowej, na pytanie, na czym polega wina żony, pada odpowiedź: nie gotowała obiadów − czytamy.

Oprócz tej humorystycznej części wypowiedzi, w poście znalazło się również wytłumaczenie. − W ostatnich trzech tygodniach miałam maraton rozwodowy i najczęstszym (a niejednokrotnie jedynym) zarzutem w stronę kobiet było nie gotowanie obiadów. Rozwód to trudna decyzja, mająca szereg konsekwencji, podejdźmy do tego jak dorośli ludzie. Jeżeli wnosimy o orzeczenie rozwodu z winy drugiego małżonka, podajmy faktyczne i poważne argumenty, które to uzasadniają. Małżonkowie są równi, mają prawo do poszanowania ich zdania oraz szacunku do ich osoby − czytamy dalej.

Nie trzeba było jednak długo czekać na komentarze internautów, a te… zwalają z nóg. − Kiedyś znajoma opowiadała o swojej sprawie rozwodowej. Na rozprawie jej były mąż powiedział, że jak ona jechała na weekend na studia to nie było obiadu, bo kotlety usmażyła ale ziemniaczki nie były ugotowane tylko stały obrane w garnku. "Wysoki sądzie, nie było ziemniaczków" − napisała jedna osoba.

Mój ojciec na sprawie rozwodowej powiedział, że musiał jeść ten sam obiad dwa dni pod rząd i mama zmuszała go do odkurzania mieszkania w soboty − dodaje kolejna internautka.

W takich sytuacjach sobie myślę, jakie trudne musiał ktoś mieć dzieciństwo od strony emocjonalnej, że czuje się rozgoryczony brakiem obiadów. Co takiego zrobiła mu matka lub ojciec? I czemu jako dorosły człowiek nie widzi swoich błędnych schematów działania? − podsumowuje kolejna osoba.

Sonda
Czy wypada zdradzać intymne szczegóły związku po rozwodzie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki