O niezwykłym znalezisku poinformował stołeczny konserwator zabytków, Michał Krasucki. − Jak widać, Wisła skrywa nie lada skarby. Średniowieczny miecz z jej nurtu w Warszawie wyłowił wędkarz. Miecz zachowany jest prawie na całej długości, z charakterystyczną kulistą głowicą i z intrygującym znakiem krzyża na trzonie. Znalazca co prędzej przyniósł go nam, dopełniając tym samym ustawowy obowiązek − napisał Krasucki na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Krasucki doprecyzował, że do zdarzenia doszło we wtorek (1 lipca) na wysokości Tarchomina. Wędkarz zauważył wystający z wody fragment metalu, który okazał się być średniowiecznym mieczem. Mężczyzna, świadomy wartości znaleziska, niezwłocznie przekazał je odpowiednim służbom. − Super, że wiedział, co powinien zrobić. W środę przyniósł go do naszego biura. Potwierdziliśmy, że jest to miecz średniowieczny. Więcej będziemy wiedzieli po dalszych analizach − podkreślił konserwator.
Miecz trafił do Pracowni Konserwacji Metalu Państwowego Muzeum Archeologicznego. Tam specjaliści zajmą się jego profesjonalnym zabezpieczeniem i konserwacją. Dopiero po tych zabiegach będzie można dokładnie określić wiek znaleziska, jego pochodzenie oraz ewentualne zdobienia czy inskrypcje.
Konserwator przypomniał również o innych, niedawnych odkryciach archeologicznych w rejonie ulicy Tamka, gdzie znaleziono m.in. pistolet skałkowy. Te znaleziska potwierdzają, że Wisła jest prawdziwą skarbnicą wiedzy o przeszłości.
Krasucki zaapelował również do wszystkich, którzy dokonają podobnych odkryć. Zgodnie z prawem, wszystko, co znajduje się w ziemi lub w wodzie, jest własnością Skarbu Państwa. Zabytki archeologiczne muszą być niezwłocznie przekazane konserwatorowi zabytków.