Śmierć Prezydenta wstrząsnęła warszawiakami

2010-04-12 8:04

Brak nam słów. Nasze serca krwawią - mówią mieszkańcy stolicy. Warszawa jest solidarna z rodzinami ofiar. We wszystkich miejscach stolicy związanych z Prezydentem i ofiarami tragedii zapłonęły znicze.

Już kilkanaście minut po tym, jak świat obiegła szokująca informacja o katastrofie prezydenckiego samolotu, warszawiacy zbierali się, paląc znicze i przynosząc kwiaty. Początkowo większość z nich zwyczajnie nie wierzyła w to, co się stało. - To nie może być prawda - powtarzali ze łzami w oczach. - Modlimy się, aby ci wielcy Polacy jednak się odnaleźli - powtarzali. Kiedy smutne doniesienia okazały się prawdą, nie kryli już łez. Wszędzie było widać, jak stolica płacze po tak wielkiej stracie.


Pod Pałacem Prezydenckim, na placu Piłsudskiego, przed rodzinnym domem prezydenta Lecha Kaczyńskiego przy ulicy Mickiewicza i kamienicą przy ulicy Czerwonego Krzyża przez całą sobotę i niedzielę przybywało ludzi, kwiatów i płonących zniczy. Pojawiały się też zdjęcia tych, którzy tragicznie zginęli. Odwołano koncerty, spektakle i wszystkie rozrywkowe imprezy w Warszawie. Na autobusach i środkach komunikacji miejskiej pojawiły się flagi narodowe przystrojone kirem.

Punktualnie w niedzielne południe Polska zamilkła na dwie minuty. Było słychać tylko ryk syren. Na ulicach zatrzymały się samochody, a przechodnie stanęli w miejscu. Po południu na Woli w parku Moczydło odbyła się uroczysta msza polowa. - Dowiedziałem się i nie wiedziałem, czy mam w to wierzyć. Najgorsze jest to, że musimy czekać, bo tak naprawdę nie wiemy, co było przyczyną tej katastrofy - przekonuje Mariusz Jóźwiak (42 l.), mechanik.

- Pierwsze co ciśnie się na usta to żal. Przecież to oczywiste, że odeszli najważniejsi i najmądrzejsi ludzie w tym kraju. Przyszłam tutaj pomodlić się za dusze ofiar - mówi Lucyna Szejer (76 l.), emerytka.

Na chodniku przed wejściem do Pałacu Prezydenckiego nieustannie płonie wielki krzyż ułożony ze zniczy. Służ-by miejskie szacują, że na Krakowskim Przedmieściu w jednym momencie pojawiało się nawet około 15 tysięcy osób.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki