Marszałek Adam Struzik chce nowej limuzyny

2010-12-11 18:00

Jeszcze nie został formalnie wybrany, a już zadbał o nowe limuzyny dla siebie i swoich urzędników! Nowy-stary marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik (53 l.), bo o nim mowa, zamierza powiększyć swoją flotę o pięć luksusowych samochodów. Te, które kupił dwa lata temu, są już dla niego za stare.

Choć Adam Struzik jeździ wypasioną skodą superb, a jego flota liczy aż 33 auta, to ciągle mu mało. Jeszcze przed kolejnym wyborem na marszałka województwa rozpoczął poszukiwania dostawcy pięciu nowych aut. Oczywiście nie byle jakich. Dwulitrowy silnik benzynowy, bixenony, czujnik zmierzchu, doświetlanie zakrętów, podgrzewane fotele i dwustrefowa klimatyzacja - to tylko część bajerów, w które mają być wyposażone nowe zabawki marszałka. Do tego nawigacja satelitarna z dokładnymi mapami, nie tylko Mazowsza, ale całej zachodniej Europy.

Przeczytaj koniecznie: Warszawa: Piotr Guział, pirat drogowy chce rządzić Ursynowem

Nowymi autami marszałek i jego świta będą mogli zadawać szyku - wymogi stawiane przez urząd spełnia raptem kilka modeli, z BMW serii 5, skodą superb i volvo s80 na czele. Adam Struzik planuje wynająć je na trzy lata, a serwis, czyszczenie i inne przyziemne sprawy zostawić dostawcy. Urzędnicy zapewniają, że nowe auta to nie zbytek, a konieczność, bo flota się starzeje. - Średni wiek samochodów, które urząd planuje wymienić, to siedem lat. Bardzo duży przebieg, nawet po kilkaset tysięcy kilometrów, i coraz większa awaryjność tych aut narażają nas na coraz większe koszty napraw - tłumaczy Marta Milewska, rzecznik urzędu marszałkowskiego.

Patrz też: Warszawa. Na Stadione Narodowym montują dach

Skąd w urzędzie siedmioletnie auta, skoro według oficjalnego wykazu najstarsze mają sześć lat - nie wiadomo. Tego, kto będzie korzystał z nowych limuzyn, łatwo się można domyślić. Wiadomo również to, że wynajem nowych limuzyn może kosztować nawet ponad 700 tys. zł rocznie (400 zł za dobę z serwisem). Gdy doda się do tego roczny koszt utrzymania reszty floty - 101 tys. zł za ubezpieczenie, 80 tys. zł za czyszczenie oraz 234 tys. zł paliwo - wychodzi, że motoryzacyjne pasje marszałka kosztują nas grubo ponad milion złotych!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki