Koszmar rodziny z Ursynowa właśnie się skończył. Obie kobiety i malutka Igą nie muszą już się bać, że stracą dach nad głową. Przez dług prezes spółdzielni Stokłosy nasłał na nie komornika.- Ewidentnie chciał nas się pozbyć, bo gdy chciałyśmy spłacić należność, prezes odmówił nam podania wysokości długu- mówi pani Katarzyna.
W końcu sprawę na polecenie wiceministra Wójcika zbadał departament orzeczeń i probacji w resorcie sprawiedliwości. – Ze względu na wyjątkowość sytuacji, polegająca na tym, że eksmisja dotyczyła małoletniej, podjąłem decyzje, by departament orzeczeń i probacji przyjrzał się tej moim odczuciu skandalicznej sprawie. Stwierdzono uchybienia w prowadzonej egzekucji, potwierdził je sąd, który zawiesił postępowanie egzekucyjne, w konsekwencji udało się wstrzymać rażąco niesprawiedliwą eksmisję - wyjaśnił Michał Wójcik.
Matka i córka nie kryją wzruszenia. - Dziękujemy wszystkim, którzy stanęli w naszej obronie. To dzięki wam moje maleństwo będzie miało normalne warunki i dach nad głową – mówi ze łzami w oczach pani Dominika, mama Igi. Kobiety spłaciły dług i teraz mogą już być spokojne. - Teraz czekamy teraz tylko na oficjalne potwierdzenie od władz spółdzielni, ze pani Goss została z powrotem wpisana w poczet członków spółdzielni- tłumaczy wiceminister sprawiedliwości.