Szok! Paweł Bosky, warszawski szeryf, wycelował rewolwerem w stronę właściciela lokalu

2015-05-14 16:25

W sobotę, 9 maja znany już wszystkim bywalcom nadwiślańskiego bulwaru pan Paweł Bosky wdał się w pyskówkę z właścicielem jednego z tamtejszych lokali gastronomicznych i wycelował w jego stronę rewolwer... Teraz sam Bosky wypowiedział się w tej sprawie. Jak druga strona konfliktu postrzega całą sytuację? Czy faktycznie zastraszył właściciela lokalu nad Wisła rewolwerem?

Paweł Bosky, sławny warszawski strażnik porządku na warszawskim Powiślu po sobotnim incydencie, do którego doszło między nim a właścicielem lokalu gastronomicznego specjalnie do redakcji Se.pl wypowiedział się w tej sprawie. Pan Paweł twierdzi, że nie kierował w kierunku właściciela lokalu żadnych gróźb karalnych. Uważa, że został wręcz zaatakowany przez właściciela baru, który według Boskyego nie dość, że był agresywny to na dodatek był pijany. - Wykonałem nawet stenogram z nagrania z tej sytuacji. I ten stenogram jednoznacznie wskazuje, że ten mężczyzna atakował mnie i nie było żadnych innych gróźb karalnych w jego kierunku. - mówi Bosky. Przyznał, że wycelował rewolwerem w kierunku właściciela lokalu. Uważa, że zrobił to w obronie własnej. Co więcej, mężczyzna czuje się nękany przez policję, która według niego bazuje na fałszywych zeznaniach właściciela lokalu nad Wisłą i bezpodstawnie zatrzymała go dzień po zdarzeniu.

 

Zobacz też: Kim jest Paweł Bosky, samozwańczy strażnik trzeźwości?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki