Tak wygląda metro w Warszawie od środka. W kaskach i kamizelkach zeszliśmy kilkadziesiąt metrów pod ziemię

2025-09-23 18:30

Kaski na głowach, kamizelki odblaskowe i wejście do podziemnego świata: tak wyglądała nasza wizyta na budowie ostatniego odcinka drugiej linii metra. Zeszliśmy na stację C1 Karolin, przeszliśmy prawie 400-metrowym tunelem wjazdowym i wyszliśmy na gigantyczny, 30-hektarowy plac budowy Stacji Techniczno-Postojowej Mory. To właśnie tutaj powstaje finał wielkiej inwestycji, która ma odmienić komunikację w stolicy i okolicach.

We wtorek (23 września) mogliśmy na własne oczy zobaczyć, jak powstaje ostatni fragment drugiej linii metra. Na Bemowie rosną trzy nowe stacje: C3 Lazurowa, C2 Chrzanów oraz C1 Karolin (roboczo nazywana też Połczyńska lub Sandomierska). Za tą ostatnią powstają podziemne tory dojazdowe do Stacji Techniczno-Postojowej Mory.

Na starcie czekało na nas zejście na teren przyszłej stacji pasażerskiej C1. Dalej, emocje tylko rosły. W pełnym wyposażeniu ochronnym, w kaskach i odblaskowych kamizelkach, ruszyliśmy w głąb. Przeszliśmy prawie 400-metrowym tunelem wjazdowym, który w przyszłości połączy stację z potężną bazą techniczną metra. Na końcu nagle znaleźliśmy się na powierzchni, w sercu ogromnego placu budowy.

Metro na Bemowie nabiera kształtów. Zobaczyliśmy budowę

Z wysokości nastawni widać było całe, blisko 30 hektarów przyszłej Stacji Techniczno-Postojowej Mory. To tu będą garażowane i serwisowane pociągi drugiej linii metra. Widok robił piorunujące wrażenie, gigantyczne hale, rozległy teren i ciężki sprzęt pracujący pełną parą.

Sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, Jan Szyszko, mówił z emocjami. − Po raz pierwszy w życiu wypowiadam się w takich okolicznościach. Jest to więc dla mnie nowość i wiąże się z tym sporo emocji. (…) Miejscowość licząca 122 mieszkańców uzyska dostęp do drugiej linii metra w Warszawie. Mamy więc międzymiastowy, a nawet międzymiejscowościowy, środek transportu − podkreślał.

Szyszko przypomniał też o skali unijnego wsparcia: − 1,1 mld złotych z programu FEnIKS finansuje budowę trzech ostatnich stacji po zachodniej stronie drugiej linii metra (…) Do tego dochodzi jeszcze stacja techniczno-postojowa oraz osiem składów taboru − wyliczał.

Zdaniem sekretarza miasta stołecznego Warszawy, Macieja Fijałkowskiego, metro nie powstałoby tak szybko bez pieniędzy z UE. − Bez wsparcia unijnego pewnie kończylibyśmy dzisiaj odcinek centralny albo ewentualnie rozpoczynali budowę kolejnych trzech stacji na Wolę lub na Targówek. Dzięki wsparciu unijnemu, zamiast mieć 7 czy 10 stacji, mamy ich 21 − przypomniał.

Cały projekt wart jest ponad 3 mld zł, z czego 1,125 mld zł to fundusze unijne. Oddanie inwestycji planowane jest na jesień 2026 roku. Wtedy warszawiacy, i nie tylko, pojadą bezpośrednio z Karolina aż na Bródno.

Budowa robi ogromne wrażenie. Kiedy stanęliśmy na nastawni, patrząc na całe rozległe zaplecze techniczne, trudno było nie pomyśleć, że metro wkracza w zupełnie nową epokę.

Super Express Google News
Sonda
Lubisz podróżować metrem?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki