Totalny paraliż przy Arkadii w Warszawie. Znamy przyczyny chaosu drogowego

2025-11-09 13:46

W sobotnie popołudnie (8 listopada) okolice centrum handlowego Westfield Arkadia w Warszawie zamieniły się w arenę komunikacyjnego chaosu. Paraliż komunikacyjny wokół jednego z największych obiektów handlowych w stolicy był efektem niefortunnego splotu kilku wydarzeń, zmuszając policję do dwukrotnej interwencji i unieruchamiając tysiące kierowców oraz pasażerów komunikacji miejskiej na wiele godzin.

Sobotnie popołudnia w okolicach dużych galerii handlowych często wiążą się ze wzmożonym ruchem, jednak sytuacja, która miała miejsce w rejonie warszawskiej Arkadii, dalece wykraczała poza standardowe utrudnienia. Chaos drogowy był wynikiem nałożenia się na siebie kilku kluczowych czynników, które wspólnie doprowadziły do całkowitego zablokowania tej części miasta.

Sytuację pogorszyły między innymi zmiany w organizacji ruchu kolejowego. W związku z pracami modernizacyjnymi na warszawskim węźle kolejowym, część pociągów dalekobieżnych, które normalnie kończyłyby bieg na Dworcu Wschodnim lub Centralnym, została przekierowana na Dworzec Gdański. Stacja ta znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Westfield Arkadia.

A także utrudnieniami w ruchu na ul. Słomińskiego. – Uprzejmie informujemy, że korki powstałe przy wjeździe oraz wyjeździe z Westfield Arkadia oraz wokół centrum handlowego w dniu 8 listopada były spowodowane utrudnieniami w ruchu na ulicy Słomińskiego. W celu usprawnienia przejazdu na miejsce została wezwana policja, która przekierowywała ruch do ulicy Błońskiej, która była drożna. Utrudnienia w ruchu w okolicy centrum handlowego są tymczasowe, w ciągu kilku dni sytuacja wróci do normy – czytamy w oficjalnym oświadczeniu Westfield Arkadia.

Standardowy ruch weekendowy

Nie można zapominać o ostatnim elemencie tej układanki, standardowym, dużym ruchu generowanym przez samo centrum handlowe. Sobota to tradycyjnie dzień największych zakupów, a Westfield Arkadia, jako jedno z najpopularniejszych centrów w Polsce, przyciąga dziesiątki tysięcy klientów. Połączenie to stworzyło mieszankę, która doprowadziła do komunikacyjnego kryzysu.

Skala utrudnień i dwukrotna interwencja policji

Pierwsze zgłoszenia o gigantycznych korkach zaczęły napływać do służb już wczesnym popołudniem. Jak poinformowała Komenda Stołeczna Policji w rozmowie z portalem TVN24, funkcjonariusze po raz pierwszy interweniowali na prośbę dyrekcji centrum handlowego. Policjanci zajęli się ręcznym kierowaniem ruchem, próbując rozładować zatory. W celu usprawnienia przejazdu podjęto decyzję o czasowym zamknięciu dojazdów do centrum od strony ulicy Okopowej na wysokości skrzyżowania z ulicą Dziką.

Niestety, te działania przyniosły tylko chwilową ulgę. Przed godziną 20 na numer alarmowy wpłynęło kolejne zgłoszenie o powrocie paraliżu. Funkcjonariusze ponownie udali się na miejsce, aby ocenić sytuację i podjąć dalsze kroki.

Skalę problemu najlepiej obrazują relacje mieszkańców publikowane w mediach społecznościowych. Pojawiały się wpisy informujące o tym, że przejazd trasy liczącej zaledwie kilka kilometrów, np. od stacji metra Słodowiec do Arkadii, zajmował blisko dwie godziny. W korkach utknęły nie tylko samochody osobowe, ale również autobusy i tramwaje, co spowodowało paraliż transportu publicznego w całej okolicy.

Super Express Google News
Paraliż na kolei w Warszawie. Chaos na Dworcu Wschodnim
Sonda
Denerwują cię korki w mieście spowodowane remontem?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki