Tajemnicza śmierć na Wilanowie

Tragedia na Wilanowie. Rozwoził kanapki, nagle zjechał z drogi i skosił słupki. Nie żyje

2022-11-18 10:55

Dramatyczne sceny na Wilanowie. Kierowca rozwożący kanapki nagle zjechał z drogi i skosił przydrożne słupki. Wszystko miało miejsce w piątek (18 listopada) na skrzyżowaniu ulic Branickiego i Sarmackiej. Dostawca nie dawał znaku życia. Na miejsce ruszyły policja i pogotowie ratunkowe. Gdy dotarli na miejsce, 51-latek już nie żył. Nie udało się go uratować. Co tam się stało?

Tragedia na Wilanowie. Nie żyje dostawca kanapek

Tragedia rozegrała się w nocy. 51-latek, jak nieoficjalnie ustalił portal Warszawa w Pigułce, pracujący dla firmy rozwożącej catering nagle źle się poczuł. Jego samochód zjechał z drogi i uderzył w przydrożne słupki. - Kierujący skodą 51-latek zasłabł i zjechał z drogi. Mimo reanimacji zmarł. Na miejscu pracowała policja pod nadzorem prokuratora – potwierdził smutne informacje Robert Koniuszy z policji. Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia i osłonili samochód zmarłego 51-latek parawanem. Co było przyczyną jego śmierci? Sprawę bada prokuratura.

Tajemnicza śmierć 49-latka na Mazowszu

Do innej tajemniczej śmierci mężczyzny doszło w poniedziałek, 7 listopada w Sarnowie pod Sochaczewem. Przed godziną 18 służby dostały informację o człowieku leżącym bez życia przy drodze. Na miejsce ruszyły pogotowie, policja i straż pożarna. Zaczęła się walka o przywrócenie krążenia. 49-latek był reanimowany w drodze do szpitala. Niestety zmarł.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki