Mazowsze. Tragiczna śmierć rolnika podczas żniw. Co się wydarzyło na polu w Kolonii Budziska?
Do tragedii doszło, gdy pan Franciszek podszedł do kręcących się wałków prasy, aby usunąć nadmiar słomy i zanieczyszczeń. W pewnym momencie tryby maszyny wciągnęły go za koszulę do środka. Jak relacjonuje "Super Expressowi syn zmarłego", rolnik trafił do szpitala z pękniętymi żebrami i zmiażdżonym mostkiem klatki piersiowej.
− Gdy zbliżałem się do działki, z daleka zobaczyłem, że coś jest nie tak, bo traktor stał w miejscu na chodzie, a taty nie było w kabinie. Gdy podszedłem ukazał mi się okropny obraz. Ojciec był uwieziony miedzy wałkami prasy i jęczał. Na plecach miał pół zerwanej z karku niebieskiej koszulki, bo reszta z rękawami wisiała na belce maszyny − relacjonuje w rozmowie z „Super Expressem” pan Grzegorz, syn zmarłego.
Dramatyczna walka o życie i śmierć w szpitalu
Pan Franciszek natychmiast trafił do szpitala, gdzie lekarze walczyli o jego życie. Niestety, obrażenia były zbyt poważne. Senior zmarł po tygodniu pobytu w lecznicy. Uszkodzony kręgosłup nie rokował wyleczenia, a ostatecznie przyczyną śmierci okazało się zatrzymanie akcji serca.
− Kiedy myśleliśmy już, że wyjdzie z tego zmarł na serce. Lekarze mówili, że na pewno wypadek przyczynił się do jego śmierci − dodaje zrozpaczony syn.
Apel o ostrożność podczas prac polowych
Tragiczna śmierć pana Franciszka A. jest przestrogą dla wszystkich rolników. Praca na roli, choć daje wiele satysfakcji, wiąże się również z dużym ryzykiem. Należy zachować szczególną ostrożność podczas obsługi maszyn rolniczych i przestrzegać zasad bezpieczeństwa