Do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 18 w rejonie ulicy Ciupagi. Policja została powiadomiona o ucieczce obywatela Ukrainy sprzed więzienia. Tuż przed wielką uczieczką strażnicy przyjechali do aresztu, by przeprowadzić z mężczyzną standardowe czynności związane ze sprawdzeniem statusu pobytowego cudzoziemca po opuszczeniu więzienia i ewentualną deportacją. Obywatel Ukrainy skończył tego dnia odbywanie kary.
Oficjalne potwierdzenie straży granicznej
Oficjalne stanowisko straży granicznej potwierdza te ustalenia. − W godzinach popołudniowych, funkcjonariusze Placówki Straży Granicznej w Warszawie przybyli pod Areszt Śledczy Warszawa-Białołęka w związku z planowanym podjęciem czynności służbowych wobec obywatela Ukrainy, który zakończył odbywanie kary pozbawienia wolności − przekazała straż graniczna.
Jak czytamy dalej w komunikacie, „bezpośrednio przed rozpoczęciem czynności mężczyzna zbiegł”. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli w pościg, jednak uciekiniera nie udało się zatrzymać. O zdarzeniu niezwłocznie powiadomiono policję, która rozpoczęła szeroko zakrojone poszukiwania. Informacje te potwierdziła również w rozmowie z TVN rzeczniczka Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej Dagmara Bielec.
− Działania te stanowiły element standardowej procedury realizowanej przez straż graniczną, polegającej na wylegitymowaniu cudzoziemca oraz sprawdzeniu jego statusu pobytowego − wyjaśniła. Jak dodała, mężczyzna przestraszył się na widok funkcjonariuszy i uciekł.
Zakrojone poszukiwania i współpraca służb
W ramach współdziałania służb wystawiono liczne patrole piesze i zmotoryzowane, w tym patrol z psem służbowym. Sprawdzono możliwe kryjówki oraz adres ostatniego zamieszkania mężczyzny. Wiadomo, że bezpośrednio przed ucieczką opuścił on Areszt Śledczy Warszawa-Białołęka, gdzie odbywał karę za wykroczenia − kradzieże sklepowe.
Straż graniczna zapewnia, że zna dane cudzoziemca i pozostaje w stałej współpracy z policją, która prowadzi dalsze czynności zmierzające do jego zatrzymania. Sprawa jest rozwojowa. O kolejnych ustaleniach będziemy informować.
Źródło: TVN, Miejski Reporter