W Warszawie mieszka jedna z najpopularniejszych kur niosek. Ma swój profil na Facebooku i ponad 12 000 fanów. Kura Fatima, bo tak ma na imię nasza bohaterka, mieszka na Grochowie z Mateuszem, który uratował ją z fermy. O swoje „współlokatorce” mówi „to miła towarzyszka życia i idzie się z nią dogadać”.
Mateusz jest weganinem, ma 24 lata. Swojego nazwiska nie podaje, bo nie chce promować siebie, tylko ideę, która mu przyświeca w mieszkaniu z kurą. A co Mateusz chce powiedzieć poprzez mieszkanie z Fatimą i dlaczego kura może być fajniejsza od psa czy też kota? Sprawdźcie to w naszym wywiadzie.
Anna Wójcik: Pies, kot... takie zwierzęta można spotkać w domu. A Ty zdecydowałeś się na kurę. Skąd taki pomysł?
Mateusz: Ktoś zapytał mnie, czy jest miejsce by uratować nioskę z wielkoprzemysłowej fermy. Postanowiłem, że tymczasowo z braku innych pomysłów, nioska zamieszka u mnie. Fatima miała być na chwilę, jednak po kilku dniach zaczęła wykazywać ogromne zainteresowanie maja osobą. Tak więc narodził się pomysł mieszkania z kurą.
Pomogłeś Fatimie wyrwać się z fermy. Czy tylko w taki sposób można pomóc tym zwierzętom? A może są też inne metody?
Uwalnianie zwierząt z ferm jest piękne, ale nie każda osoba może sobie na to pozwolić. W takich akcjach istotne jest miejsce, do którego zwierzak trafi. To co może zrobić każdy z nas, to nieprzykładanie rąk do cierpienia zwierząt. Weganizm jest ideą, która wyzbywa się wszelkich form eksploatacji zwierząt, dlatego zmiana diety na roślinną to podstawa.
Fermę nazywasz na Facebooku Fatimy "obozem koncentracyjnym dla drobiu". Czy mógłbyś wyjaśnić dokładniej czym dla Ciebie jest takie miejsce? Z pewnością miałeś okazję je zobaczyć na własne oczy.
Te zwierzęta mieszkają w okropnych warunkach. Teren jest ogrodzony trzymetrowym murem z drutem kolczastym, a na nim kilkanaście długich rzędów budynków. W środku w każdej hali jest od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy zwierząt. Stłoczone, brudne i przerażone. Sam znam kobietę, którą przeżyła piekło obozów i ona do moich porównań nie ma zastrzeżeń. Podczas szczerej rozmowy wyjawiła, że zastanawia się, czy przypadkiem te zwierzęta nie miały gorzej niż ona.
Śmiało można powiedzieć, że Fatima to gwiazda Internetu. Jej Facebook ma ponad 12 000 fanów. Skąd pomysł na fanpage'a?
Pomysł powstał spontanicznie. Chcę pokazywać światu zwykłą fermową kurę nioskę, w scenerii o którą moglibyśmy podejrzewać tylko psy lub koty. Takie obrazki szokują, zmieniają świadomość. Nagle system wartości przeciętnego człowieka zostaje poddany głębokiej polemice, bowiem okazuje się, że nie ma różnicy między psem i kurą.
Jak się mieszka z kurą?
Mieszkanie z kurą dla mnie to czysta przyjemność. To miła istota i idzie się z nią dogadać.
Jakie Fatima ma potrzeby? Nie wyobrażam sobie, że łasi się do Ciebie tak jak kot czy też jest tak posłuszna jak pies.
Zdziwisz się, ale właśnie zachowuje się jak pies. Okazuje swoją miłość, wdzięczność i przywiązanie. Kura jest pojętna, łapie sztuczki i domaga się zainteresowania. Jest na pewno bardziej wylewna niż kot, ale tylko w stosunku do człowieka, którego darzy zaufaniem.
Co myślisz o zwierzętach w sklepach zoologicznych czy też zoo? Czy według Ciebie dzieje się im krzywda?
Przyjaciół się nie kupuje, tylko poznaje w biedzie. Nie uważam, żeby handel zwierzętami był czymś pozytywnym. Relacja z uratowanym zwierzęciem, które przeżyło dramat jest głębsza od tej ze zwierzęciem, które niczego nie doświadczyło.
Jak Twoi znajomi reagują na to, że opiekujesz się kurą?
Otaczam się ludźmi empatycznymi, spotykam się z samymi pozytywnymi opiniami. Moi znajomi, którzy jedli mięso w tym momencie często piszą, że Fatima zmieniła w nich system wartości i zmienili dietę.
Podcasty
Playlisty tematyczne
