Warszawa. Biegł, nagle padł na ziemię. Ogromna tragedia, nie żyje 25-latek
Jak wynika z ustaleń Miejskiego Reportera, wszystko rozegrało się na oczach świadków. Gdy młody mężczyzna stracił przytomność, ruszyli z pomocą. Zaczęli go reanimować do czasu przyjazdu pogotowia. Mimo wysiłków 25-latka nie udało się uratować. O zdarzenie zapytaliśmy policjantów. – Świadkowie zdarzenia podjęli resuscytację do czasu przyjazdu służb. Niestety stwierdzono zgon mężczyzny. Na miejscu policjanci prowadzili czynności pod nadzorem prokuratora. Ciało zostało zabezpieczone i przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w celu przeprowadzenia sekcji – potwierdził młodszy aspirant Paweł Siwek z Komendy Rejonowej Policji Warszawa V. Z nieoficjalnych informacji wynika, że do zgonu nie przyczyniły się osoby trzecie.
Warszawa, Włochy. Śmierć mężczyzny na przystanku autobusowym
W poniedziałek (7 kwietnia) około godz. 15 na przystanku autobusowym w Warszawie znaleziono ciało mężczyzny.
Jak informuje Miejski Reporter, przechodnie początkowo nie zwracali na niego uwagi. Myśleli, że usnął na siedząco. W końcu ktoś zadzwonił pod numer alarmowy.
Przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego stwierdził zgon mężczyzny. Zjawili się również policjanci, którzy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i rozstawili parawan. Dokładna przyczyna śmierci zostanie wyjaśniona przez funkcjonariuszy.
- Mężczyzną okazał się 44-letni obywatel Ukrainy. Policjanci z pionu dochodzeniowo-śledczego przeprowadzili na miejscu czynności. Ciało zostało zabezpieczone i przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej - mówi nam asp. Małgorzata Gębczyńska.