WARSZAWA: Na peronach stacji Ochota potrzebne są schody

2012-11-06 2:00

Pasażerowie od lat walczyli o remont schodów, którymi można zejść z placu Zawiszy na perony stacji Ochota. Kolejarze zamknęli je cztery lata temu i mimo próśb podróżnych nie chcieli otworzyć. Teraz zdecydowali, że mają zostać całkowicie zburzone, bo ich konstrukcja... nie nadaje się już do odnawiania.

Stacja Warszawa-Ochota to bardzo popularny przystanek. Część podróżnych wybiera ją m.in. ze względu na to, że w pociągach, które się tu zatrzymują, jest jeszcze szansa usiąść. Zupełnie inaczej niż w Śródmieściu, gdzie składy są mocno zapchane i ciężko się do nich dostać.

Pasażerowie od lat walczyli o to, by otworzyć schody prowadzące od strony pl. Zawiszy na perony stacji. - Dzięki nim szybciej dostałbym się do tramwajów kursujących ulicą Towarową. Poza tym im więcej wyjść z peronów, tym przecież lepiej - narzeka pan Lesław Celiński (60 l.), który codziennie dojeżdża do stolicy z Pruszkowa. - Schody zamknęli tu dawno. Młodzi czasem jeszcze przeskakują ogrodzenie, ale nam, starszym, ich otwarcie bardzo by się przydało.

Na to jednak szans już nie ma. Powód? - Schody są przeznaczone do rozbiórki ze względu na fatalny stan techniczny - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Krzysztof Łańcucki, rzecznik PKP PLK. - Dziś ich konstrukcja nie nadaje się już do remontu. To była konstrukcja tymczasowa, zbudowana około 40 lat temu, kiedy powstawała kładka przy ulicy Miedzianej - tłumaczy rzecznik. Czy PKP PLK ma plany wybudowania w ich miejsce czegoś innego? Tego niestety już nie wiadomo.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki