WARSZAWA: Prezydent miasta wyrzuca miejskie pieniądze na prawników

2012-02-28 3:00

To już przesada! Nie dość, że prezydent stolicy broni się przed ujawnieniem zleceń biura edukacji, to jeszcze marnuje publiczne pieniądze. Okazuje się, że skarga kasacyjna, którą władze skierowały właśnie do Sądu Najwyższego, przygotowana została nie przez prawników z Ratusza, ale przez jedną z najdroższych kancelarii w mieście!

Hanna Gronkiewicz-Waltz (60 l.) beztrosko szasta publicznymi pieniędzmi. Nie chcąc wykonać wyroku sądu, który w ubiegłym roku nakazał jej ujawnienie, komu w 2009 roku zapłaciła za zlecenia, wystosowała skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Teraz okazuje się, że pisma nie przygotowali prawnicy zatrudnieni przez miasto, na których rocznie idzie ponad 6 mln zł rocznie, ale prywatna kancelaria!

Pod pismem, które ma pomóc Ratuszowi w dalszym ukrywaniu coraz bardziej podejrzanych zleceniobiorców, podpisali się przedstawiciele firmy Domański, Zakrzewski, Palinka. To jedna z największych kancelarii w Polsce. Pomoc jej fachowców w tej dosyć kosztownej usłudze warta jest co najmniej 10 tys. zł. Radny Jarosław Krajewski (28 l.) z PiS, który od 30 miesięcy walczy z Ratuszem o ujawnienie umów, nie kryje oburzenia. - Nie dziwię się kancelarii, że chce zarobić. Dziwię się miastu, które przecież zatrudnia kilkudziesięciu prawników. Nie licząc radców prawnych, którzy pracują przy poszczególnych biurach urzędu - mówi randy Krajewski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki