WARSZAWA: UWAGA! Nadciąga POWÓDŹ. Stan Wisły w Warszawie wciąż się podnosi

2013-04-12 4:00

Czy Mazowszu grozi powódź? Poziom wody w rzekach przekroczył już stan ostrzegawczy. Podtopienia są pewne, ale tak naprawdę powinniśmy być przygotowani na wszystko.

Poziom wody w Wiśle wciąż się podnosi. Pod wodą znalazły się praskie plaże i plac zabaw. Zalana została wytyczona na brzegu ścieżka rowerowa. Wczoraj rano wskaźnik na rzece pokazywał 371 cm. Stan alarmowy to 650 cm. - Woda jest wysoka, ale na razie nie niebezpieczna. Na bieżąco monitorujemy Wisłę, bo sytuacja w ciągu kilku dni może się zmienić. Jeśli tak jak w 2010 roku na południu Polski padałoby przez kilka dni, to może być groźnie - mówi Ivetta Biały, rzecznik wojewody mazowieckiego.

Niestety, znacznie gorzej jest na Mazowszu, bo lada dzień dotrą tam spływające do Wisły wody roztopowe z południa Polski. - Na terenie Mazowsza mogą wystąpić podtopienia lokalnie na terenach bezodpływowych. Jak na razie przekroczone stany alarmowe zostały odnotowane w okolicach Siedlec w rejonie mostu w Mokobodach. Jeżeli chodzi o Wisłę, to stan ostrzegawczy został przekroczony w Kępie Polskiej - mówi Hubert Miszczuk, dyżurny hydrolog Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Mazowieckie służby są gotowe na wszystko. - Spodziewamy się co najmniej przekroczenia stanów ostrzegawczych, a w powiecie płockim nawet alarmowego - mówi Ivetta Biały.

Cała nadzieja w pogodzie i braku opadów. Jeśli spełniłby się czarny scenariusz, w stolicy też mogłoby być krucho. Nie udało się bowiem zrealizować wszystkich planowanych po 2010 roku inwestycji, które zabezpieczałyby miasto przed powodzią. Odetchnąć mogą tak naprawdę jedynie sąsiedzi Wału Zawadowskiego, który pod koniec roku został uszczelniony betonem. Naprawiono też Wał Miedzeszyński, umocnienia skarpy wschodniej i drogi techniczne na wałach. Wybudowano też bramę przeciwpowodziową w Porcie Praskim. Na te prace, konserwacje i koszenie wałów poszło w sumie z budżetu miasta blisko 16 mln zł.

Panujemy nad sytuacją

- Woda jest wysoka, ale na razie nie niebezpieczna. Na bieżąco monitorujemy Wisłę, bo sytuacja może w ciągu kilku dni diametralnie się zmienić. Jeśli tak jak w 2010 roku na południu Polski padałoby przez kilka dni, to może być groźnie - tłumaczy Ivetta Biały, rzecznik wojewody mazowieckiego

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki